• Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Bachur to poruszająca saga rodzinna, rozgrywająca się na precyzyjnie odtworzonym tle dawnych Prus Wschodnich. Anna Klara Majewska zadaje pytania o narodową tożsamość, pokoleniowe różnice oraz cenę, jaka trzeba zapłacić za kłamstwo. Rodzinne tajemnice, miłość i kłamstwa przekazywane przez pokolenia oraz wojenna zawierucha, która splata losy obcych sobie ludzi.
  • Niniejszy zbiór zawiera trzydzieści bajek, które ukazały się drukiem między 1867 a 1939 rokiem, przede wszystkim w kalendarzach i gazetach dla Mazurów. Zachowaliśmy ich oryginalne brzmienie, uwspółcześniając język jedynie w wyjątkowych przypadkach.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)

    Brzozowo

    37,00
    Dlaczego tak trudno nam się zadomowić? Czy można przegapić znaczące chwile naszego życia? Dlaczego tak często udajemy życie, a boimy się żyć naprawdę? Jak bardzo uważnym trzeba być na szepty z innego  świata, zjawiające się poprzez Spotkania z "przypadkowymi" Ludźmi , których witamy i żegnamy podczas naszej wędrówki? "Brzozowo" to powieść, która mierzy się z tymi pytaniami. To opowieść o nadziei. O tym, że każdy, ze swoją mniej lub bardziej pokręconą historią, może ostatecznie znaleźć usprawiedliwienie dla siebie. e na każdego czeka fascynująca, własna historia, Że warto zaufać Temu, który zna nasze serca na wskroś - spragnione życia w pełni, poranione, zlęknione... "Brzozowo" zdaje się wypełniać Herbertowskie polecenie "przypominania starych zaklęć ludzkości bajek i legend". Odwiecznych prawd. Po co? By życie miało smak.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Reforma rolna przeprowadzona w latach 1944-1945 to jedno z najsłabiej zbadanych wydarzeń w powojennej historii Polski. książka Anny Wylegały wypełnia tu lukę i wpisuje się w trend zainteresowania historią przez pryzmat losów zwykłych ludzi. Odpowiada na pytanie, jakim doświadczeniem była reforma dla poszkodowanych, czyli ziemian, dla tych, którzy z niej skorzystali, a zatem służby folwarcznej i bezrolnych chłopów, a także rzeszy mniej lub bardziej zaangażowanych świadków. Autorka przygląda się miejscom i społecznościom: dworom, które zamieniono na biura spółdzielni, mieszkania dla kierowników PGR-ów, przedszkola, świetlice, domy dziecka i ośrodki zdrowia; wsiom, w których na skutek podziału pańskiej ziemi zmieniły się struktura przestrzenna, hierarchia społeczna, tradycje i życie codzienne. Jest to również opowieść o tym, jak trwa pamięć o reformie - wśród potomków ziemian, jakie są współczesne postawy wobec dawnego dworskiego i ziemiańskiego dziedzictwa oraz jak funkcjonuje dzisiaj podworska przestrzeń.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    "Świadectwa" rejestrują i odtwarzają indywidualne losy ludzi na tle przemian dziejowych. Ukazują nie tylko fakty , ale przede wszystkim historię przeżywaną. Prezentują unikatowe dokumenty, wspomnienia, archiwalia. Książka ta obejmuje wspomnienia Polaków, Niemców i Ukraińców dotyczące codzienności przeżywanej w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku na Warmii i Mazurach. Jego bohaterem są zindywidualizowane losy ludzkie oraz pamięć, która utrwaliła je z perspektywy ponad półwiecza.
  • Podania ludowe stanowią ważną część folkloru każdej społeczności. To właśnie w nich, zwłaszcza historycznych i wierzeniowych, najsilniej odciskają się cechy kulturowe. O ile w baśniach akcja toczy się w mniej lub bardziej wyimaginowanej rzeczywistości, czyli z górami, za lasami, to wydarzenia opisywane w podaniach najczęściej dość dokładnie określają przestrzeń oraz czas. Dzięki temu charakterystyczne miejsca w krajobrazie - pagórki, grodziska, brody, jeziora etc. stawały się punktami, na których rozpinała się rzeczywistość kulturowa wielu, zwłaszcza wiejskich, społeczności. W podaniach wierzeniowych przekazywano z pokolenia na pokolenie najczęściej wiedzę typu demonologicznego, historyczne natomiast pozwalały określać przeszłość i tożsamość kulturową. Tego typu opowieści nie miały na celu dokumentowania historii i wierzeniowości, ale utrwalały ludowe wyobrażenia o dawnych czasach i świecie duchowym, istniejącym poza oficjalnymi doktrynami religijnymi. Ich opowiadanie sprawiało, że zawarte w nich treści, nawet te z zamierzchłej przeszłości, powracały i działy się tu i teraz. Książka "Czarci Ostrów" zwiera wszystkie mazurskie podania ludowe zamieszczone w wydanych wcześniej przez Oficynę Wydawniczą "Retman" zbiorach "W cieniu Zamkowej Góry" (2006) i "Tragarz duchów" (2007). Dodatkowo włączono tu 79 "nowych" przekazów, wcześniej nieznanych, zapomnianych lub stanowiących pełniejsze wersje podań z poprzednich edycji. Czytelnik otrzymał w ten sposób największy dotąd wydany drukiem zbiór podań z całych Mazur, liczący ponad dwieście utworów.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)

    Czystka

    45,00
    Czystka to śledztwo genealogiczne prowadzone z dystansem niepozbawionym czułości. Z zachowanych listów, zamazanych wspomnień, ale także przemilczeń i niedopowiedzeń wyłania się stopniowo obraz wiejskiego życia na Kresach - od pozornej idylli przedwojennej wielokulturowości, przez grozę wojny i horror rzezi wołyńsko-galicyjskiej, po zagładę tamtego świata, wysiedlenia, zajmowanie domów po Niemcach i próby budowania wszystkiego od początku.
  • Ze wstępu. (...) Książka "Domy polskie we wschodniopruskim Olsztynie" ukazuje się w ważnym momencie. W 2020 r. przypada rocznica przeprowadzenia plebiscytu na Warmii, Mazurach i Powiślu oraz utworzenia Związku Polaków w Prusach Wschodnich. Dzięki jej kartom i narracji Autora czytelnik może poznać miejsce, gdzie toczyły się te jedne z najważniejszych w dziejach dwudziestowiecznego Olsztyna wydarzenia. Stanowiące i dziś jego "genius loci".
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Publikacja Ośrodka Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie. Zawarte w książce wspomnienia osób przybyłych na Warmię i Mazury w drugiej połowie lat 40 XX wieku, dotyczą przede wszystkim grupy Wołynian, tragicznie doświadczonych przez rzeź wołyńską. Istotnym elementem tej publikacji stanowią także wspomnienia osób przybyłych w ramach tzw. drugiej repatriacji, czyli transferu ludności z ZSRR na tereny Polski, dokonanego w latach 1956 - 1959. Ważną grupą nowych mieszkańców Warmii i Mazur stanowili przesiedleńcy z Syberii i Kazachstanu. Publikacja ta składa się z z pięciu rozdziałów - wspomnień świadków historii przybyłych na Warmię i Mazury z różnych terenów przedwojennej Polski i Związku Radzieckiego.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Katarzyna Samusik - magister rehabilitacji i Jerzy Samusik - doktor nauk medycznych, w chwilach wolnych od pracy w szpitalu przemierzają wszerz i wzdłuż Polskę północno -wschodnią i dawne Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej, aby fotografować istniejące tam jeszcze ziemiańskie siedziby i zbierać materiały dotyczące ich historii. Plonem tych podróży jest osiem wydawnictw albumowych: ,,Pałace i dwory Białostocczyzny", "Dwory w Łomżyńskiem", ,,Pałace i dwory Podlasia", ,,Dwory i pałace na Litwie", ,,Pałace i dwory Polski północno-wschodniej", ,,Dwory i pałace na Kresach Wschodnich. Między Niemnem a Bugiem", ,,Pałace Podlasia". Prezentowane obecnie Czytelnikom ,,Dwory Polski północno-wschodniej" są podsumowaniem ich kilkuletniej pracy i zawierają fotografie oraz opisy najbardziej interesujących rezydencji szlacheckich, znajdujących się na północno -wschodnich krańcach Polski. W Dworach Polski północno-wschodniej" opisaliśmy ziemiańskie siedziby, które przetrwały do naszych czasów. W ciągu 25 lat dotarliśmy chyba do wszystkich dworów i pałaców zachowanych na terenie Litwy, Białorusi i Polski północno-wschodniej. Przedstawiliśmy je w ośmiu pozycjach książkowych i dziesiątkach artykułów publikowanych w czasopismach popularnonaukowych i krajoznawczych. W „Dworach Polski północno-wschodniej" zamieściliśmy opisy i fotografie 85 dworów znajdujących się na terenie województwa podlaskiego i północno-wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego oraz 41 dworów położonych na ziemiach Podlasia Południowego, które znalazło się w granicach województwa lubelskiego i mazowieckiego. Nie wszystkie jednak zabytkowe dwory znalazły się w tym albumie. Część z nich była bardzo zniszczona, do niektórych nie udało nam się uzyskać dostępu, nie uwzględniliśmy też tych obiektów, których ani architektura, ani dzieje nie były interesujące.
  • Wielki dąb, kilka lip, zdziczałe grusze, bzy i śnieguliczki, resztki fundamentów, nasyp nad jeziorem, do którego przybijaly łodzie rybaków, i opuszczony cmentarzyk, to wszystko, co pozostalo po wsi Sowiróg w Puszczy Piskiej. Ernst Wiechert (1887-1950), literacki piewca wyidealizowanych Mazur, umieścił w niej akcję swojej najwybitniejszej powieści Dzieci Jerominów. Najważniejsze miejsce, w tej rozpoczynającej się w 1904 roku opowieści, przypadło ubogiej rodzinie węglarza Jeromina. Głównym bohaterem sagi jest najmłodsze dziecko Jerominów, syn Jons Ehrenreich. Po ukończeniu studiów medycznych w Królewcu powróci on do swej wsi, by nieść pomoc najuboższym. Dzieje Jerominów ukazane są na tle  najważniejszych wydarzeń pierwszej połowy XX wieku: I wojny światowej, powojennej biedy, narodzin i triumfu faszyzmu oraz wybuchu II wojny światowej, której jednym ze skutków będzie koniec mazurskiego świata. Wiechertowskie Dzieci to powieść znakomita, pisana sercem przepełnionym miłością do czasów bezpiecznej krainy dzieciństwa. Sowiróg jawić się nam może jako część świata przedindustrialnego, znam jednak wielu, którzy będąc dziś świadkami samozatracania się naszej cywilizacji, wiele by dali, by w takim właśnie świecie choć na jakiś czas się znaleźć. Namawiam, by po tę książkę sięgnąć. Nie jest to jedynie opowieść o mieszkańcach zagubionej mazurskiej wioski. To dzieło uniwersalne, które oparło się próbie czasu. To rzecz o małych i wielkich ojczyznach, powinnościach obywateli i państw, losach ludów i narodów. To także rzecz o każdym z nas: o naszych codziennych radościach i smutkach, prawdach i kłamstwach, przypadkach i przeznaczeniu, zmaganiach się z życiem, innymi i samym sobą. Waldemar Mierzwa
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Andrzej Sakson urodził się w 1952 w Elblągu. Od 1971 r. związany jest z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Tu w latach 1971 - 1976 studiował socjologię. Po ukończeniu studiów doktoranckich pracował w Akademii Rolniczo -Technicznej w Olsztynie (1980-1985). Od 1985 r. jest zatrudniony w Instytucie Zachodnim w Poznaniu (w latach 2004-2011 był jego dyrektorem). Obecnie związany jest także z Wydziałem Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM. W 1976 r. na podstawie pracy magisterskiej napisanej pod kierunkiem prof. Andrzeja Kwileckiego "Pobyt w Polsce a zmiany stereotypów Polski i Polaków wśród młodzieży zachodnioniemieckiej" uzyskał stopień magistra. W 1981 r. obronił pracę doktorską, w 1991 r. uzyskał habilitację. Tytuł profesora otrzymał w 1999 r. Specjalizuje się w problematyce mazurskiej i wschodniopruskiej przemianach społecznych w Niemczech i na Ziemiach Zachodnich i Północnych Polski. mniejszości narodowych i etnicznych, stosunkach polsko-niemieckich oraz migracji. Opublikował m.in. Mazurzy - społeczność pogranicza (1990). Stosunki narodowościowe na Warmii i Mazurach 1945-1997 (1998). Menschen im Wandel. Polen und Deutsche, Minderheiten und Migration in Europas Geschichte und Gegenwart (2008), Berlin - Warszawa. Studia o Niemcach i ich relacjach z Polakami (2010). Od Kłajpedy do Olsztyna. Współcześni mieszkańcy byłych Prus Wschodnich: Kraj Kłajpedzki, Obwód Kaliningradzki. Warmia i Mazury (2011, wyd. niemieckie 2016). Bibliografia jego prac obejmuje ponad 400 pozycji. Jest członkiem wielu rad naukowych, muzealnych i redakcyjnych. Należy do grona założycieli i redaktorów czasopisma "WeltTrends". Zeitschrift für internationale Politik". Jest prezydentem AWR- Association for the Study of the World Refugee Problem. Niniejszy tom zawiera 21 prac autora poświęconych problematyce losów historycznych i przemian społecznych na byłych ziemiach wschodniopruskich, stosunków narodowościowych na Warmii i Mazurach po 1945 roku oraz wybitnym twórcom mazurskim.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Polskojęzyczna literatura protestancka, choć położyła olbrzymie zasługi dla rozwoju rodzimego piśmiennictwa, po dziś dzień pozostaje słabo znana. Sprawiła to po części historia, która tak okrutnie obeszła się z ewangelikami zamieszkującymi Polskę, w tym także tereny dzisiejszego województwa warmińsko-mazurskiego. Zerwana została nić łącząca dawnych i współczesnych mieszkańców tej ziemi. Dlatego chcemy dziś przypomnieć Czytelnikom prace dotyczące piśmiennictwa protestanckiego dwóch różnych autorów. Jan Karol Sembrzycki (1856-1919), Mazur protestant, pisząc Krótki przegląd literatury ewangelicko-polskiej Mazurów (Szlązaków od r. 1670, chciał zaprezentować Polakom niezaprzeczalny dorobek kulturalny owych ziem. Czynił to w sytuacji, gdy tamtejsza kultura polska była utożsamiana niemal wyłącznie z kulturą ludową ludności wiejskiej, niedoceniana, a wręcz lekceważona przez Niemców i praktycznie nieznana wśród Polaków, zwłaszcza wyznania katolickiego. Zasługą Sembrzyckiego jest zwrócenie uwagi na jej bogatą przeszłość i podkreślenie, że stanowiła ona nieodłączną część historii literatury polskiej. Juliusz Jan Ossowski (1855-1882), Polak katolik, student uniwersytetu w Królewcu, zajął się natomiast piśmiennictwem świeckim na Mazurach (prasą i kalendarzami), które w XIX wieku kierowane było do ludności mazurskiej. Rozprawa ta zasługuje na uwagę jako pierwsza próba opisania czasopiśmiennictwa mazurskiego, a równocześnie dość typowy przykład myślenia o sprawach mazurskich przez zainteresowanych tą kwestia przedstawicieli inteligencji polskiej. Dzieło to, chociaż niewolne od błędów (zwłaszcza gdy patrzymy na nie z poziomu dzisiejszej wiedzy, odzwierciedla to ówczesne postrzeganie Mazur, kształtujac polską opinię publiczną. Prace różnią się ujęciem roli piśmiennictwa stosunkiem do protestantyzmu, wynikającymi z poglądów ich autorów. Łączy je zaś to, że w historii piśmiennictwa polskiego stanowią pierwsze próby całościowego opracowania tych tematów, ze wszystkimi wynikającymi z tego zaletami i słabościami.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Książka obowiązkowa dla każdego miłośnika Warmii i Mazur. Dająca pogląd na to, co się działo w Prusach Wschodnich podczas drugiej wojny światowej, po wkroczeniu Rosjan i po przejęciu ziem przez władzę ludową. Ziemie od kilkuset lat zarządzanie z niewielkimi przerwami przez Niemców, nagle od stycznie 1945 r. zmieniły właściciela. Było to niczym rewolucja, szybka, dramatyczna i krwawa. W jednej chwili dotychczasowy porządek został odwrócony. Odbierano własność, gwałcono i mordowano. Ludzie uciekali lub ginęli, chociaż nie zawsze pierwszy wariant gwarantował uniknięcie drugiego. Nie wszystkie jednak historie zawarte w tej książce, są tak dramatyczne. Zdarzały się również z perspektywy czasu zajścia zabawne, a niekiedy tajemnicze, czy traktujące o skarbach. Większość materiałów pochodzi z opowiadań ludzi, bo kto wie najlepiej jak było naprawdę? Osoby uczestniczące w zdarzeniach i naoczni świadkowie oraz ich bliscy. Pięćdziesiąt trzy historie dotyczą Mazur, sześćdziesiąt pięć Warmii, z tego powiatu olsztyńskiego trzydzieści trzy, a samego Olsztyna dwadzieścia sześć. Wszystkie razem dają pogląd na to, co się działo na naszych terenach w okresie największego przełomu. Czyli walk niemiecko-rosyjskich, zetknięcia ludności cywilnej z czerwonoarmistami oraz przejęcia rządów przez polskie władze.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Wbrew tytułowi nie jest to książka historyczna. To książka o pamięci. A właściwie o dwóch pamięciach, które się w żadnym miejscu nie spotykają. I o losach, które od stuleci toczyły się równolegle, nigdy razem. Losach moich dwóch rodzin - polskiej i żydowskiej. To jest jedyny w swoim rodzaju żydowsko - polski dwuportret rodzinny.  Żydowska połowa jest przejmująca, a polska fascynująca. Dla każdego, kto chce naprawdę wiedzieć i próbować zrozumieć.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Postać osławionego gauleitera Prus Wschodnich Ericha Kocha (1896 - 1986), zbrodniarza wojennego skazanego w Polsce na karę śmierci (wyrok nie został wykonany), do dziś wzbudza duże zainteresowanie. Był jednym z najważniejszych nazistowskich przywódców, "wicekrólem" Hitlera. W czasie II wojny światowej podległe mu terytoria rozciągały się od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego. Zarządzał nimi stosując politykę eksterminacji i masowego terroru, która pochłonęła miliony ofiar. Naukowa biografia tego nazistowskiego prominenta przybliża osobę i przede wszystkim karierę Kocha w strukturach nazistowskiej Rzeszy. Na podstawie gruntownych badań archiwalnych autor w swej rozprawie doktorskiej, będącej podstawą tej książki, po raz pierwszy w historiografii ukazał w tak pełny sposób rolę Ericha Kocha, jego działalność, a także zaangażowanie w zbrodnie wojenne. Czytelnik otrzymuje nie tylko polityczny portret gauleitera, ale także analizę hitlerowskich struktur władzy i wyjaśnienie mechanizmów, które doprowadziły Kocha na szczyt władzy i zyskały mu uznanie Hitlera. Biografia Kocha jest jednocześnie historią NSDAP, rządów Hitlera, ważnym fragmentem historii Prus Wschodnich oraz polityki okupacyjnej w Polsce i na Ukrainie.
  • "Krajobrazy pamięci" to nowa seria wydawnicza "Borussii", w której krajobraz ( naturalny i kulturowy) jest lustrem pamięci pytającego o prawdę oraz sens historii i życia człowieka. W lustrze tym przegląda się przeszłość i współczesność konkretnej okolicy, miasta, idei, rzeczywistości, jak i psychika człowieka z całą jej symboliką wspominania, wyznania, zapominania i odkrywania na nowo małego i wielkiego świata. Opisać życie miejsca, wyrazić metafizykę okolicy, przywrócić autentyczną historię regionu, miejscowości, społeczności, dać świadectwo prawdzie losu, to najważniejsze zadania, jakie postawili przed sobą autorzy miniatur.
  • Guziki zgubione w rozmowie to debiutancki tomik wierszy Andrzeja Zubkowicza, nazywającego siebie poetą prowincji. Autor urodził się w 1959 w Olsztynie, dzieciństwo spędził w Morągu, a od 1971 mieszka w Węgorzewie, gdzie uczy fizyki w gimnazjum.
    Jerzy Czubak, jego przyjaciel po lekturze Guzikow, napisał: "Otwierałem Twój tomik jak drzwi do tajemniczego ogrodu. Ten okazał się ogrodem pełnym pięknych kwiatów - zgodnie z  "Obietnicą". Zabrałeś mnie w podróż w świat swojej przeszłości i teraźniejszości w świat wyobraźni i sennych marzeń. Przypomniałeś mi smak chleba z cukrem, przywróciłeś "Pamięć", zabrałeś  w krainę dziecięcej niewinności ("Zmowa"), młodości ("Bezsenność") i współczesności ("Trzcina"). Opisałeś swój świat, swoje miejsce na Ziemi. Miejsce z żyjącą w nas pamięcią o przeszłości, gdzie "Niepewność" niemym krzykiem budzi naszą czujność i nie pozwala zapomnieć".
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Warmia i Mazury to niezwykła kraina obdarowana przez naturę nie tylko pięknym krajobrazem, ale historią tworzoną przez jej mieszkańców. Historia regionalna splata się tu bowiem z dziejami Polski i Europy, stanowi cząstkę historii Polski, Niemiec, Litwy, Rosji, a także państw skandynawskich. Warmia i Mazury to kraina wielu wojen, dramatów ludzkich, ale też osiągnięć naukowych, kulturalnych i oświatowych. Sławi ją geniusz Mikołaja Kopernika, Immanuela Kanta, Johanna Gottfrieda Herdera, Stanisława Hozjusza, Ignacego Krasickiego, Gustawa Gizewiusza, Wojciecha Kętrzyńskiego. Podziwiamy średniowieczne kościoły, zamki, urok barokowych świątyń, dzieła artystów, rzemieślników i ludzi nauki oraz literatury. Umysły młodych ludzi przez pokolenia kształtowały dwie znakomite uczelnie - Uniwersytet w Królewcu i gimnazjum w Braniewie, a dziś Uniwersytet Warmińsko - Mazurski w Olsztynie. Historia pierwszej jest zamknięta, ta ostatnia dopiero zapisuje swoje dzieje. Inspiracją do napisania Historii stały się liczne spotkania z mieszkańcami Warmii i Mazur, dla których odkrywanie historii znaczyło zerwanie z poczuciem tymczasowości, budowanie lokalnego patriotyzmu i regionalnej tożsamości. Także wykłady uniwersyteckie, prowadzone dla studentów, utwierdziły mnie w przekonaniu o konieczności przekazania Czytelnikom syntezy historycznej. W roku 1992 w ramach programu naukowego, noszącego nazwę "Grunwald", ukazało się pierwsze wydanie Historii - jakże skromne, ale dobrze odebrane przez czytelników. Po pięciu latach do księgarń trafiło już poszerzone drugie wydanie, a w roku jubileuszu 600-lecia bitwy grunwaldzkiej ukazało się trzecie wydanie, i to w dwóch tomach. Historia Warmii i Mazur, jak sama nazwa wskazuje, koncentruje się na dziejach południowych Prus Wschodnich. W ramach prowincji Prusy Wschodnie funkcjonowały dwie historyczne krainy - Warmia i Mazury. Nazwa "Warmia", pochodząca od staropruskiego słowa Wurmen bądź Wormyan, to kraj rządzony przez biskupów katolickich. Jej mieszkańcy to katolicy. Przywiązanie do wyznania katolickiego polscy i niemieccy mieszkańcy Warmii uwidocznili w krajobrazie historycznym. Znakiem ich wiary są gotyckie i barokowe świątynie, a także przydrożne kapliczki i krzyże. Nazwa "Warmia" trwa nieprzerwanie od roku 1250 - dominium warmińskie, diecezja warmińska, dziś archidjecezja warmińska. Natomiast nazwę "Mazury" wprowadziły w użycie władze pruskie, niemiecka nauka i publicystyka w pierwszej połowie XIX wieku w celu określenia terytorium zamieszkałego przez ludność polskojęzyczną wyznania ewangelickiego. Książka powstała na podstawie najnowszych badań naukowych, prowadzonych także w Olsztynie. Nie rości pretensji do naukowej syntezy dziejów. W formie popularnonaukowej prowadzi narrację dziejową od pradziejów po czasy współczesne. Pragnę uświadomić Czytelnikom, że historia jest nauką niezwykle dynamiczną, ważną, której ciężar odczuwamy zawsze. W czasach gdy odradza się regionalna tożsamość, patriotyzm miejsca podpowiada, że w historii nie ma białych plam, są tylko plamy ludzkiej niewiedzy, że nie ma takich miejsc, w których nic się nie działo, że są lokalni bohaterowie, o których wiemy niewiele lub zgoła nic. Historia to opowieść o czasach minionych i dlatego jej opis musi być barwny, przystępnie podany, tak aby zachęcić do sięgnięcia po inne historyczne wydawnictwa.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Niesamowite historie o zatopionych wrakach i skarbach, ale przede wszystkim o ludziach. O ich życiu, dramatach i szczęściu w pierwszych latach powojennych, zebrane i opisane z pasją przez Albina Siwaka.
  • Kolejna powieść autorki "Nieubogaconych", czyli: Uważaj, bo za chwilę wejdziesz do cudzego domu, do wielu domów. Poznasz losy, które tkały się na styku nieodległej przeszłości i czasów nam współczesnych. To opowieść o relacjach rodzinnych, przyjacielskich, sąsiedzkich - wszelakich. O ich sile, nieoczywistości i... płochliwości. Prowokuje do zadawania pytań i dyskusji, najpierw nad samym sobą, a następnie ze światem, w którym przyszło żyć. Nie znajdziesz gotowych recept, ale na pewno oswoisz się z tematami, których unikasz i jednocześnie nie przestajesz o nich myśleć.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    "Krajobrazy pamięci" to nowa seria wydawnicza "Borussii", w której krajobraz ( naturalny i kulturowy) jest lustrem pamięci pytającego o prawdę oraz sens historii i życia człowieka. W lustrze tym przegląda się przeszłość i współczesność konkretnej okolicy, miasta, idei, rzeczywistości, jak i psychika człowieka z całą jej symboliką wspominania, wyznania, zapominania i odkrywania na nowo małego i wielkiego świata. Opisać życie miejsca, wyrazić metafizykę okolicy, przywrócić autentyczną historię regionu, miejscowości, społeczności, dać świadectwo prawdzie losu, to najważniejsze zadania, jakie postawili przed sobą autorzy miniatur.
  • Ze wstępu. Dlaczego właśnie Kalinowo? Przede wszystkim znajdziemy tu naprawdę fascynujące miejsca i historie, zasługujące na przybliżenie szerszemu kręgowi odbiorców. Potwierdziło się to już za sprawą książki Janusza Kopciała "Kalinowo. Monografia gminy", wydanej w 1994 roku jako pierwsza pozycja w serii "Monografie Suwalsko - Mazurskie". Przeprowadzona pięć lat później reforma administracyjna przywróciła powiat ełcki, a leżące w jego granicach gminy, w tym Kalinowo, przeszły z kręgu wpływów Suwałk do nowo utworzonego województwa warmińsko - mazurskiego. Mazury znalazły się w końcu w całości w jednym województwie i odzyskały swą historyczną perspektywę, w której punktem odniesienia jest dziedzictwo dawnych Prus, a nie sąsiedniego Podlasia.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)

    Robert Sarnowski

    Fragment wstępu:
    Pierwsze wvdanie przewodnika turysty „Kanał Mazurski” ukazało się nakładem autora w 2002 roku. Po ośmiu latach proponujemy Państwu wędrówkę wzdłuż zapomnianego przez Boga i ludzi szlaku wodnego. Nikt z nas jeszcze kilka lat temu nie przypuszczał, Że przywrócony zostanie ruch na Kanale Augustowskim podzielonym granicą Polski i Białorusi. Tymczasem nieremontowany od II wojny Światowej 25-kilometrowy odcinek białoruski został oddany do użytku w 2006 roku wraz ze Śluzami Kurzyniec, Wołkuszek, Dąbrówka, Niemnowo. Z Grodna do granicy państwa z Polską mogą, jak przed wojną, pływać statki, a wkrótce dalei do Augustowa. Czy podobny cud wydarzy się i na Kanale Mazurskim? Nadal zainteresowanie wznowieniem ruchu na tym wodnym szlaku zarówno po stronie polskiej, jak i rosyjskiej jest minimalne. Bez wsparcia sponsorów i mądrych decyzji na szczeblu państwowym w Polsce i Rosji niee popłyniemy z Mazur do Bałtyku. Jeszcze w 1945 roku prof. Srokowski pisał: „Kanał Mazurski tworzy ważne ogniwo w jednolitym szlaku wodnym między Królewcem (obecnie Kaliningradem) a Jańsborgiem (obecnie Piszemł). Cała ta droga ma około 250 km długości (...) Dopóki nie będzie Kanału Mazurskiego, tak długo tzw. drogi wodne Mazurskie nie posiędą należnego im znaczenia, lecz będą tworzyły oderwaną od całości i najmniej ważną arterię komunikacyjną ( ... ) kraju...
  • Krzysztof Stachowski, ur. 11.09.1977 roku w Giżycku. W 2001 ukończył studia na Uniwersytecie Warmińsko - Mazurskim w Olsztynie. Od wielu lat interesuje się historią regionu Warmii i Mazur oraz Obwodu Kaliningradzkiego FR. Pracę zawodową rozpoczął w firmie geodezyjnej, a od 2008 roku jest związany z instytucją odpowiedzialną za gospodarkę wodną. Od tego czasu zaczął zgłębiać tematykę dróg wodnych na obszarze dawnych Prus Wschodnich. Jego pasją wkrótce stał się Kanał Mazurski, który po II wojnie światowej został przecięty granicą. Kanał Mazurski zlustrował pieszo po obu stronach granicy. Każdą wolną chwilę poświęcał odkrywaniu jego historii. Gromadzona wiedza na przestrzeni wielu lat została obecnie przelana na papier i tak powstała niniejsza książka.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    "Kele si chałupa" to kolejna książka Edwarda Cyfusa, gawędziarza, popularyzatora gwary i kultury warmińskiej, ale pierwsza jego powieść. Jej akcja rozgrywa się na pograniczu Warmii i Mazur na przestrzeni prawie 130 lat, a głównym bohaterem jest stara warmińska chata, która w XXI wieku zauroczy narratora powieści, próbującego dociec, co widziały i słyszały jej omszale ściany. Edward Cyfus urodził się w 1949 roku na Warmii, z ojca Mazura i matki Warmiaczki. Na początku grudnia 1981 roku wyemigrował do Niemiec, po jedenastu latach wrócił do kraju. Jest inicjatorem odtworzenia Traktu Biskupiego" w Baldach koło Butryn i wieloletnim organizatorem odbywających się tam kiermasów. Jego dziełem był także cykliczny program Warnijo" w TVP3 Olsztyn. Autor drukowanych w Gazecie Olsztyńskiej" gawęd pisanych gwarą warmińską, wygłaszanych również na antenie Polskiego Radia Olsztyn, wydanych w książce "Po naszamu". Jest również autorem, opartej na rodzinnych wspomnieniach, sagi warmińskiej "A życie toczy się dalej", bogato ilustrowanej książki "Moja Warmia" oraz "Elementarza warmińskiego" (wspólnie z Izabelą Lewandowską). Jego dorobek uzupełniają gwarowe teksty do trzech, komiksów powstałych na kanwie warmińskich legend, opracowanie warmińskich pieśni ludowych w aranżacji zespołów Babsztyl i Hoboud" oraz Pieśni warmińskich Feliksa Nowowiejskiego.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Wojciech Marek Darski - poeta, pisarz i publicysta, urodzony w 1958 r. w Giżycku, gdzie mieszka. Na początku lat 80. XX w. współzałożyciel interdyscyplinarnej Grupy Twórczej S-D-S, zaś na początku lat 90. - Stowarzyszenia "Wspólnota Mazurska", związany również ze środowiskiem olsztyńskiej Wspólnoty Kulturowej ,,Borussia". Jego materiały publicystyczne drukowały m.in.: ..Gazeta Wyborcza", ..Wprost", ,,Tygodnik Solidarność", "Życie Warszawy", "The Warsaw Voice", "Courierre Internationale" (Francja). "Przegląd Polityczny", "Res Publica Nowa" i ,,Dialog". Autor kilkunastu pozycji książkowych (m.in. Mała Antologia Mazurska 1985, Listy do Qwert- zuiop" 1989, Nowe odkrycia geograficzne i inne wiersze" - 1993, My Krzyżaki! - 2001. Wiadomości zza świata" 2003, Goniąc kormorany" - 2004, Pocztówki z Mazur" 2005 i "Mała Antologia Mazurska. Pasja we dług mnie"-2013). Współautor i redaktor pierwszego wydania przewodnika ..Wielkie Jeziora Mazurskie" (1998) renomowanego wydawnictwa ,,Pascal". Jest też współautorem kompendium wiedzy o regionie mazurskim, publikacji -"Mazury. Słownik stronniczy, ilustrowany" (2008) oraz autorem przewodnika Mazury od środka. Bedeker dla przyjaciół" (2009, wydanie zaktualizowane i poszerzone 2013), publikacji wyróżnionej na XXII Ogólnopolskim Przeglądzie Książki Turystycznej i Krajoznawczej podczas Tour Salonu Międzynarodowych Targów Poznańskich 2013, a także przewodnika ,,Mazury ze smakiem Bedeker dla koneserów" (2015). Od 2010 r. realizuje autorską serię lokalnych przewodników mazurskich w której ukazały się dotychczas książki Wielki błękit. Wędrówki po gminie Giżycko" (2010). "Między Mamrami a Puszczą Borecką. Wędrówki po gminie Pozezdrze" (2012), "Mazurski Beskid. Wędrówki po gminie Wydminy" (2013), ,,Pod skrzydłami żurawi. Wędrówki po gminie Miłki" (2014), "Giżycko od środka. Przewodnik po mieście" (2014) i ,,Krzyżacy pod żaglami. Wędrówki po gminie Ryn" (2015). ISBN 978-83-950673-0-3 9788395 067303
  • Ku sarmacji

    35,00
    Książka jest rejestracją rzeczywistej i wyimaginowanej literackiej podróży do krainy dawnych Prusów i na Litwę. Autor rozpoczyna swoją wędrówkę od Gniezna i ziemi chełmińskiej, by następnie przemierzać krajobrazy m. in. Morąga, Królewca, Tylży, Mierzei Kurońskiej, Taurogów, literackiej doliny Issy, Wilna i Mazur. We wszystkich tych podróżach miesza się dawny i współczesny świat różnych kultur i narodów. Dietmar Albrecht postrzega go nie tylko przez pryzmat twórczości J.G. Herdera, Ernsta Wiecherta, Hermanna Sudermanna, Czesława Miłosza i Siegfrieda Lenza, ale również wkomponowuje go we współczesny pejzaż przemian kulturowych Polski, Litwy, Rosji i Niemiec. Jego literacki przewodnik otwiera nowy wymiar rozumienia partnerstwa w stosunkach polsko-niemieckich. Prawo "wyłączności" zastępuje radością odkrywania i i poznawania "inności". Ciekawość poznawania różnorodnych kultur towarzyszy Autorowi (ur. 1941) od czasów studiów sinologicznych i pracy na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. Później związał się z Ostsee-Akademie, gdzie rozszerzał praktycznie swój krąg zainteresowań o kulturę, historię i literaturę krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Jerzy Marek Łapo, ur. w 1971 r. w Ełku. Uzyskał stopień magistra archeologii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu (1994) oraz doktora nauk humanistycznych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie (2008). Kustosz w Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie, redaktor periodyku naukowego „Studia Angerburgica". Autor ponad sześćdziesięciu artykułów z zakresu archeologii, historii, kulturoznawstwa i ochrony zabytków. Opracował dwa zbiory mazurskich podań ludowych: W cieniu Zamkowej Góry (2006) i Tragarz duchów (2007), współredaktor pracy zbiorowej Pruskie baby kamienne (2007) oraz wznowienia Wierzeń mazurskich Maxa Toeppena (2008).
  • Trzykrotnie już Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego wraz z Muzeum Ziemi Piskiej w Piszu podjęli się organizacji ogólnopolskiej Konferencji naukowej z cyklu Pogranicza". Sesja zagościła w Piszu w roku 2006. Referaty wówczas wygłoszone opublikowano w Komunikatach Mazursko-Warmińskich'. Kolejna konferencja z 2007 doczekała się już własnego wydawnictwa. Niniejsza książka stanowi jego kontynuację. W roku 2006, kiedy po raz pierwszy podjęto temat tejże sesji, spotkał się on ze sporym odzewem ze strony środowiska akademickiego. Na zaproszenie organizatorów odpowiedziało dwudziestu referentów reprezentujących takie ośrodki jak Kraków, Katowice, Elbląg, Wrocław, Toruń, Opole i Olsztyn. Również lokalne środowisko czynnie włączyło się w obrady, swoje wystąpienia zaprezentowały osoby z Pisza, czy Giżycka. Druga konferencja nosząca podtytuł „Przestrzeń kulturowa", zorganizowana w 2007 r., również spotkała się ze sporym zainteresowaniem. Konstrukcja tematyczna konferencji prowadzić miała do wymiany myśli i poglądów pomiędzy przedstawicielami różnych dziedzin nauk tak humanistycznych, jak i geograficzno-przyrodniczych. Swoje wystąpienia przedstawili badacze reprezentujący takie ośrodki akademickie jak: Wrocław, Katowice, Toruń i Olsztyn. Oprócz naukowców swe wystąpienia mieli także konserwatorzy zabytków. Dorobkiem sesji jest wspominana już książka wydana przez Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie. Sesja zorganizowana w 2009 r. miała za zadanie wejść w jeden z aspektów obszarów pogranicza - problemu ludzi pogranicza. W przestrzeni wielokulturowej, gdzie ścierały się, przenikały i uzupełniały wpływy różnych nacji. kształtowały się osobowości i charaktery ludzkie, Środowisko takie rzutowało potem na spojrzenie i działania osób z niego się wywodzących. Naukowcy, którzy wygłosili publikowane tutaj wystąpienia przedstawili losy ludzi i całych grup i kontekście tak określonej problematyki. Omówione zostały losy kobiet na Górnym Śląsku, zbiorowości Prus, Warmii i Mazur, ziemi sztumskiej, zagadnienia migracji. Autorzy przedstawili miedzy innymi takie postacie jak metropolita Andrzej Szeptycki, Jan Nepomucen Sułkowski, Franciszek Rawita-Gawroński, czy Kazimierz Konstanty Plater. Chronologicznie artykuły obejmują czasy od epoki nowożytnej po współczesność, co wraz z szerokim ujęciem geograficznym stało się powodem, dla którego konferencja stała się jednym z tych gremiów, gdzie można było skonfrontować tytułową problematykę w różnych kontekstach historyczno - kulturowych i społecznych. Było to możliwe m.in. dzięki temu, że za jeden z walorów konferencji w 2009 r. uznano jej otwartość na różne dyscypliny naukowe. Dominowało wprawdzie spojrzenie historyków, nie zabrakło jednak biografistyki, genealogii, antopologii kulturowej, czy też ogólniej patrzenia na pogranicza przez pryzmat nauk społecznych. Nie bez znaczenia było też zainteresowanie tematyką konferencji ze strony środowiska lokalnego. Obecność widowni na sali, jej udział w prowadzonych debatach, stanowi potwierdzenie tezy, zakładanej przez organizatorów, że także poza ośrodkami akademickimi istnieje zapotrzebowanie na kontakt z nauką.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Dramatyczne, sensacyjne i tajemnicze wydarzenia z dziejów Prus Wschodnich w ostatnich miesiącach drugiej wojny światowej. Leszek Adamczewski pisze o zamachu na życie Adolfa Hitlera w mazurskiej Kwaterze Głównej Fuhrera. Przedstawia także przebieg późniejszej, panicznej ucieczki Niemców podczas srogiej zimy u schyłku wojny. Wiosną 1945 roku przez ziemie Prus Wschodnich przetoczył się walec dyszącej żądzą zemsty Armii Czerwonej. Po jej przemarszu pozostały stosy trupów, tysiące zgwałconych kobiet i setki spalonych miejscowości. W niniejszej książce autor pisze o tych, jak i o innych zdarzeniach z tamtego okresu, w tym o losach legendarnej Bursztynowej Komnaty. Książka "Łuny nad jeziorami" nominowana była do Literackiej Nagrody Warmii i Mazur WAWRZYN 2011
  • Poznajemy w nim kolejne zakątki dawnej Warmii na obszarze wytyczonym przez bieg rzeki Łyny i - tym razem - drugi z jej głównych dopływów. Poznajemy Barcję - sąsiednią krainę okalającą Warmię od wschodu i od północy. Ktoś mógłby zatem stwierdzić, że Łyna - Guber to raczej ilustrowany przewodnik po dawnej Warmii i Barcji. Zawartość albumu Łyna - Guber wyróżnia, także na tle całej serii, wyjątkowo duża liczba jedenastu przedstawionych w nim miast, co wynika z ich gęstszej sieci w tych stronach niż na południu Prus Wschodnich.  
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Już od lat olsztyńska "Borussia" wiele miejsca w swojej działalności poświęca problematyce krajobrazu kulturowego Warmii i Mazur. Czytanie krajobrazu, jak to nazwaliśmy, ma szczególne znaczenie w miejscu, gdzie przekaz pokoleniowy i tradycyjne więzi zostały przerwane. Wówczas pozostaje odwoływać się do materialnych śladów przeszłości, do znaków krajobrazu. W ten sposób jesteśmy w stanie nie tylko wzbogacić i uzupełnić naszą wiedzę historyczną. Ten rodzaj poznania tworzy emocjonalną więź z miejscem zamieszkania, pozwala budować tożsamość regionalną. Aby tak się stawało należy rozpoznawać, opisywać i ochraniać znaki przeszłości. Temu służy niniejsza publikacja. Rozpoczyna ona serie wydawniczą "Borussii" o nazwie KRAJ-OBRAZY. Będziemy w niej prezentować elementy i wyróżniki lokalnego krajobrazu, stanowiące o specyfice i tożsamości regionu, często podziwiane i budzące zachwyt, a jednak jakby nie do końca rozpoznane i oswojone.
  • Z czym kojarzą się Mazury? Przede wszystkim z żeglarstwem, pięknymi jeziorami, zachodami słońca, ogniskami i szantami śpiewanymi do białego rana. W tej książce znajdziecie jednak spokój i ciszę: maleńkie wioski, które przywodzą na myśl wakacje spędzane u babci na wsi, rezerwaty przyrody, malownicze rzeki idealne na spływy kajakowe, ścieżki przyrodniczo - edukacyjne, trasy rowerowe, leśniczówki i inne obiekty, w których działają m. in. muzea. Znajdziecie tu również historie niezwykłych osób, które robią na Mazurach wyjątkowe rzeczy: prowadzą obiekty turystyczne, organizują wydarzenia kulturalne, wytwarzają meble, lampy ze starych drewnianych kół, świeczniki ze śrub kolejowych, a nawet obrazy z gwoździków i... kilku kilometrów nici. Ta książka to druga część z serii Mazursko. Przeczytacie w niej o następujących miejscowościach: Węgorzewo, jezioro Mamry, Obwoźne Muzeum Bąków, Pozezdrze, Kruklanki i jezioro Gołdopiwo, rzeka Sapina, Łękuk Mały, Sztynort, Pałac Lehndorffów, Reszel, jezioro Dadaj i Najdymowo, Kiersztanowo, Wojnowo.
  • Lato na Mazurach kojarzy się przede wszystkim z żeglowaniem i innymi sportami wodnymi. Jeziora, porty, dzikie plaże, ogniska i szanty - z tego są znane Mazury i o tym wszystkim oczywiście przeczytacie w tej książce. Znajdziecie tu jednak spokój i ciszę: maleńkie wioski, w których nic się nie dzieje, a jednak przyroda zapiera dech w piersiach, rezerwaty przyrody z "przytulonymi drzewami", pływającymi wyspami i uroczymi zatoczkami, ścieżki przyrodnicze, trasy rowerowe, leśniczówki lub inne obiekty, w których działają muzea np. K. I. Gałczyńskiego czy Michała Kajki. Znajdziecie tu tez historie niezwykłych osób, które robią na Mazurach wyjątkowe rzeczy: rzeźbią, latają na motolotni, wytwarzają świece, prowadzą urocze obiekty turystyczne. Ta książka to pierwsza część z serii Mazursko. Przeczytacie w niej o następujących miejscach. Rezerwat Pupy, Spychowo, Świętajno, Piasutno, Zgon, Krutyń, i Krutynia, Leśniczówka Pranie, Ruciane Nida, Izba Regionalna w Wejsunach, Szeroki Bór i Seroki Bór Piski, Orzysz, Półwysep Ameryka, Muzeum Michała Kajki w Ogródku, Konopki Wielkie, Nowe i Małe, Wydminy, Sołtmany, Wronki, Giżycko.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Atlas turystyczny to inspirujące kompendium wiedzy o Mazurach - jednym z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych w Polsce. Liczne jeziora, rozległe lasy, malownicze rzeki, romantyczne widoki i sielskie krajobrazy od lat niezmiennie zachwycają turystów. Atrakcje Krainy Tysiąca Jezior zaprezentowano w wygodnym i przejrzystym układzie alfabetycznym. Cennym uzupełnieniem są zwięzłe informacje o regionie, jego historii, tradycjach i mieszkańcach, a także praktyczne wskazówki, propozycje tras i piękne fotografie.
    Autorka, Magdalena Malinowska - z wykształcenia historyk i filolog wschodniosłowiański, licencjonowany przewodnik turystyczny po województwie warmińsko-mazurskim. Wielbicielka historii życia co dziennego i obyczajowości małych społeczności. Oprowadza po miejscach nietypowych, odkrywa zapomniane. Wyróżniona podziękowaniami Prezydenta Miasta Olsztyna za pracę społeczną na rzecz rozwoju i promocji turystyki w mieście i regionie.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Jest to książka o Polakach, którzy ponad sto lat temu zainteresowali się Mazurami, odwiedzili tę krainę, a później swoimi spostrzeżeniami o niej i jej mieszkańcach zechcieli podzielić się z czytelnikami. Do zbioru wybrano teksty zbliżone chronologiczne, publikowane od schyłku XIX wieku do wybuchu pierwszej wojny światowej. Znalazło w nim miejsce pięć opisów podróży (Dzierżek, Grzegorz Smólski, Roman Zawiliński, Alfons Mańkowski i Stefania Sempołowska) oraz trzy publicystyczne opinie (Romuald Frydrychowicz, Gustaw Pobłocki i Karol Bahrke). Autorzy tekstów, z dwoma wyjątkami, nie utrzymywali stałych kontaktów ani z ziemia mazurską, ani z jej mieszkańcami, odbyli tylko jednorazowe wyprawy, powodowani zainteresowaniami zawodowymi, ciekawością - i co chyba najważniejsze - potrzebą przybliżenia dziejów Mazur i Mazurów Polakom. Właściwie wszyscy, mimo że akcenty w każdej z relacji rozkładają się nieco inaczej, poszukiwali wśród Mazurów polskości, ugruntowanej chociażby w etniczności, i w zasadzie wszyscy, jakkolwiek ze zdziwieniem, zauważyli jej brak.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Ta już czwarty tom moich studiów i szkiców z dziejów Prus i Mazur, którego wydawcą jest Oficyna Wydawnicza "Retman". Winien jestem Czytelnikowi wyjaśnienie, skąd pomysł na taki tytuł książki i wstępu. Otóż, w 2020 roku w tej właśnie Oficynie, w jej cenionej serii "Moja Biblioteka Mazurska", jako tom 34. ukazała się moja książka "Zanik Iudu mazurskiego". Dedykowałem ją zarówno Małłkom mieszkającym w Polsce, przede wszystkim na Mazurach i w Toruniu, jak i tym, których losy rzuciły do Niemiec czy USA. Ci zza granicy używają nazwiska "Mallek", litera "ł" nie istnieje bowiem w językach państw, w których mieszkają. Na pomysł napisania przedmowy o takim tytule wpadł Waldemar Mierzwa, właściciel "Retmana", mój Wydawca. Podobnie było zresztą z przedmowami do dwóch innych moich książek. To on namówił mnie najpierw do napisania wspomnień "Moje mazurskie lata" jako przedsłowia do tomu "Moje Prusy, moje Mazury", a później dopilnował przygotowania tekstu "Moje toruńskie lata" jako przedmowy do tomu "Od Prus do Mazur". Teraz natomiast uznał, że Czytelnika mogą zainteresować dzieje i losy mazurskiej rodziny Małłków/ Mallków.
    Powoli zamyka się ostatnia kartka w księdze dziejów ludu mazurskiego i to może usprawiedliwiać zarówno pytanie Wydawcy o losy Małłków/ Mallków, jak i odpowiedź na nie autora tego tekstu.
    Janusz Małłek Profesor dr hab. urodził się w 1937 roku w Działdowie, w rodzinie mazurskiej. Od 1955 roku związany jest z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu. Członek czynny Polskiej Akademii Umiejętności, członek międzynarodowych towarzystw naukowych, emerytowany profesor w Instytucie Historii i Archiwistyki, były dziekan Wydziału Nauk Historycznych i prorektor UMK. Specjalizuje się w dziejach Prus i Skandynawii. Bibliografia jego prac liczy ponad sześćset pozycji, prawie sto z nich zostało napisanych w językach obcych.
  • Trudno dojść prawdy o rybaczeniu na Mazurach po 1945 roku. Statystyki niewiarygodne, źródeł niewiele. Większość ze świadków, którzy widzieli dużo, a właściwie wszystko, albo już dawno zo stała zjedzona, albo właśnie skwierczy na rozgrzanej patelni, albo - co rzadsze- zdechła ze starości lub śnięta została przyducha. Żyje jeszcze wprawdzie zaskakująco, jak na nasze apetyty i sposoby gospodarowania, liczna grupa uczestników bieżących wydarzeń, ale na nich - co zrozumiale-także liczyć nie możemy. Wszak ryby głosu nie mają. Szkoda. Gdyby mogły nam one choć tylko trochę powiedzieć, dzieje rybaczenia na Mazurach można byłoby pewnie zacząć pisać na nowo. Waldemar Mierzwa
    Ryby zyskały niesprawiedliwą opinie trudnych do przyrządzania", pewnie z tego powodu, ze pierwszy etap: sprawianie - wymaga pewnego wysiłku i umiejętności. Nagrodą za ten trud jest etap drugi: obróbka - łatwa, szybka i najczęściej przyjemna. Jest jeszcze etap trzeci: degustacja - dla tych. co ryby lubią-najprzyjemniejsza. Mirosław Gworek
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Album, który oddajemy w ręce Czytelników, to zaledwie fragment bezkresnej galerii niepowtarzalnych obrazów, którymi Mazury podejmują każdego, kto powędruje ich drogami. Dołożyliśmy wszelkich starań, by fotografie zebrane w ,,Mazury. Obrazy nostalgii" jak najpełniej oddały nie powtarzalny klimat mazurskiej krainy. Zdjęcia, których autorem jest Krzysztof Heyke, powstawały przez kilka ostatnich lat, w różnych porach roku, by pokazać Państwu różnorodność Mazur. W albumie Czytelnik odnajdzie najdziksze mazurskie ostępy, będzie mógł nasycić wzrok pięknem rozsianych po tej ziemi budowli, pozna niezwykłych mieszkańców Mazur, ale i wniknie w nieznaną tutejszą codzienność, czasami mało reprezentacyjną, lecz prawdziwą i wartą poznania. W przedmowie do wydanej w 1870 roku „Historii Mazur" Max Toeppen napisał: ,,Nie znajdziemy zapewne pomiędzy Renem a nurtami Niemna krainy, która wiodłaby życie w takiej izolacji jak Mazury, toteż cywilizacyjnie obszar ten pozostawał w tyle za szczęśliwiej położonymi ziemiami. Więcej też niż gdzie indziej zachowało się tutaj śladów dawnych kultur w wierze, języku, obyczajach i zwyczajach". Na Mazurach od wieków żyli obok siebie ludzie różnych kultur i religii. Gnani pragnieniem poznania nowego, czy kierowani tu wbrew swej woli, znajdowali w końcu - wśród mazurskich jezior i pagórków - swój dom. Przez lata mówienie o wielokulturowości mazurskiej krainy było zabronione. Dziś przedstawiciele każdego żyjącego tu narodu mogą głośno mówić o swej historii, pielęgnować tradycję, wielbić Boga wedle zasad wyznawanej wiary. Poprzedzający część fotograficzną tekst pióra redaktora Dariusza Jarosińskiego, bogato ilustrowany unikalny mi archiwaliami, tłumaczy zawiłości mazurskiej historii. Mamy nadzieję, że obecna w zdjęciach nostalgia za harmonią mazurskiej przestrzeni, zachęci Cię, Szanowny Czytelniku, do poszukiwania własnych jej obrazów.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)

    Mazurzy

    63,00
    Recenzowana książka pt. "Mazurzy" bez wątpienia wniesie wiele do znajomości dziejów Mazur i Mazurów, pogłębienia wiedzy o tym regionie i jego mieszkańcach, w tym zwłaszcza ich dawnych i obecnych wierzeń religijnych(...) Teksty napisane są językiem jasnym i prostym, a wartość poszczególnych opracowań (rozdziałów) podnoszą liczne ryciny ( w szczególności interesujące mapy) i zdjęcia (...). Imponuje zgromadzony i wykorzystany przez autorów zasób piśmiennictwa - publikacji dawnych i najnowszych w językach polskim i niemieckim.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Gdy przyglądamy się przekazom dotyczącym Mazur w XIX wieku, zauważamy dotkliwy brak takich, które można by nazwać „personalnymi", a więc wspomnień, pamiętników, przemyśleń, relacji. Wynikało to z cech wschodniopruskiej (i mazurskiej) społeczności, związanych z brakiem zwyczaju dokumentowania własnych przeżyć i osobistych rozważań. W tej sytuacji niemal każde źródło wychodzące poza klasyczną, biurokratyczną proweniencję zasługuje na uwagę.
    W prezentowanej czytelnikom książce zebrano takie właśnie niestandardowe dokumenty. Mamy tu wspomnienia nauczyciela dotyczące życia kościelnego na Mazurach (Johannes Mrowitzki), dziennik prowadzony przez duchownego (Otto Kirchner), relacje z podróży po Mazurach (Adolf Friedemann), anonimowy tekst obrazujący życie duchownego na wsi mazurskiej, rozważania na temat roli i formy mazurskiego ewangelicyzmu (Gottfried Schulz, Friedrich Carus) oraz dwa opisy wizytacji. Pierwszy z nich omawia inspekcję szkół na Mazurach z 1884 roku, podczas której wspólna komisja rządowo -kościelna interesowała się przede wszystkim stanem nauczania religii. Drugi natomiast dotyczy sprawy obecnie słabo już pamiętanej - mianowicie mazurskiej diaspory w Zagłębiu Ruhry.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    W maju 1787 roku do portu w Swinemünde przybija statek z sekretnym ładunkiem. Chwile później szyper Winfried Koschke zdradza pierwsze oznaki obłędu. Krótko po powrocie ze swojej wielkiej podróży do Ameryki Południowej słynny Alexander von Humboldt staje na szczycie Rosengarten i mówi, że roztacza się przed nim jeden z trzech najpiękniejszych widoków na świecie. To nie jest reportaż. To na poły fabularyzowana, na poły dokumentalna opowieść, której głównym bohaterem jest pejzaż. Przemierzając rowerem tereny wschodnich prowincji Prus  nazywanych później  Ziemiami Odzyskanymi, autor podąża śladami ludzi, którzy - ogarnięci wizją postępu - włączyli się w rewolucję przemysłową, stopniowo przekształcając otaczający ich świat. Część tej historii rozgrywa się nad Odrą - pierwszą uregulowaną wielką rzeką w Europie; część w prakwickich lasach, w których zmagający się z własnymi demonami cesarz Wilhelm II wytępił populację jeleni. Springer przygląda się pejzażowi tak, jak patrzyli na niego dziewiętnastowieczni litografowie, budowniczy pruskiej kolei czy ojciec polskiej fotografii Jan Bułhak. W ten sposób próbuje zrozumieć, skąd w nim to trudne do zignorowania przeczucie, że kiedyś już w tym miejscu był.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Dziś nazywa się Kaliningrad. Gdy granice przebiegały inaczej, był pruskim Konigsbergiem i był też Królewcem. Transformacja dawnej stolicy Prus Wschodnich najpierw w sowiecki, a potem w rosyjski Kaliningrad wywołuje dziwny niepokój, uczucie niedopasowania wyczuwalne w samym mieście - zarówno u mieszkańców, jak i władz, tych lokalnych i tych na Kremlu. Na pierwszy rzut oka to rosyjska prowincja, może bardziej zakompleksiona, porównująca się chętniej do europejskich sąsiadów niż do Moskwy czy Petersburga. Ale pod powierzchnią kryje się inne miasto, ni to widmo, ni to chimera. Paulina Siegeń opowiada o połączeniu się przedwojennego Konigsberga z powojennym Kaliningradem  w jedno fantazmatyczne miasto niczym z bajki. Tylko czy żyje tu dobry duch Kanta z jego ideą wiecznego pokoju, czy ponury i złowieszczy Smętek?
  • Moim marzeniem było stworzenie galerii portretu Mazurów. Moim marzeniem było, byśmy ich uwiecznili takimi, jakimi są – w środowisku w jakim żyją, przy zajęciach, jakie na co dzień wykonują, w miejscach, w których mieszkają. Moim marzeniem było, by dzieci zrobiły zdjęcia swoim rodzicom, wnukowie dziadkom, prawnukowie pradziadkom, sąsiedzi sąsiadom, młodzi starszym. Marzenia są po to, aby je spełniać. Ogłoszona jesienią 2018 roku akcja tworzenia „Galerii Mazurskiego Portretu" zakończyła się sukcesem. Nie byłby on możliwy bez wsparcia projektu przez Gustawa Marka Brzezina, marszałka województwa warmińsko-mazurskiego, który objął „Galerię honorowym patronatem oraz współorganizatorów akcji: ks. biskupa Pawła Hause z Diecezji Mazurskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego i dyr. Andrzeja Marcinkiewicza z Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie, przede wszystkim jednak bez samych Mazurów, których zdjęcia złożyły się na ten album i wystawę. Dziękuję. Waldemar Mierzwa
  • Książka "Moje Prusy Wschodnie. Książka pełna uprzedzeń" Hansa Hellmuta Kirsta, to fascynująca lektura dla każdego, kogo interesuje historia Prus Wschodnich. Ta nieistniejąca już kraina historyczna obejmowała obecne województwo warmińsko-mazurskie, obwód kaliningradzki Federacji Rosyjskiej i część dzisiejszej Litwy (okręg Kłajpedy). Autor w żartobliwych i napisanych z przymrużeniem oka wspomnieniach i opowieściach przedstawia jej dawnych mieszkańców, ich radości, święta, a także ich sprawy codzienne. Opowiada o historii tej ziemi, jej wielkich postaciach i niepowtarzalnych krajobrazach. Na książkę "Moje Prusy Wschodnie" składa się 30 rozdziałów w formie esejów lub humorystycznych opowiadań. Autor połączył w jednym zbiorze opisy historyczne, przybliżające czytelnikowi w żartobliwej formie przedwojenne realia, oraz fikcyjne opowiadania, pokazujące w sposób niekiedy wręcz groteskowy mentalność dawnych mieszkańców. Przedstawił poszczególne regiony i miejscowości, zwłaszcza te, do których był szczególnie przywiązany. W tekstach tych uderza plastyczność opisów, umiejętność portretowania typów i ton osobistego wyznania. pozwala ona skonfrontować współczesną rzeczywistość z ukazanym przez autora dawnym światem. Zmienił się wygląd niektórych opisanych tu miejsc, a większość dawnych mieszkańców , pielęgnujących lokalne tradycje, opuściła ten region w 1945 roku lub w latach późniejszych. Czytelnicy rozpoznają jednak jego krajobrazy i osobliwości, a ludzie ukazani przez Kirsta mogą nam wydać się bliscy i warci poznania.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    "Muzeum ziemi ojczystej" to barwna opowieść o Mazurach lat trzydziestych i czterdziestych XX wieku, podejmująca problemy pogranicza polsko - niemiekiego, "małej ojczyzny" i tożsamości mieszkańców mazurskiej ziemi. Główny bohater, Zygmunt Rogala - badacz historii i tkacz kilimów, który przez kilka dziesięcioleci opiekował sie mazurskim muzeum regionalnym - opowiada o wydarzeniach toczących się w przedwojennym Łukowcu i jako członek tej społeczności kreśli panoramę społeczną wschodniopruskiej prowincji od czasów sprzed I wojny światowej, aż do ucieczki mieszkańców przed Armią Czerwoną.
  • Na gody, Jutrznia, najpiękniejsza część uroczystości bożonarodzeniowych. Jutrznia była najbardziej znanym i charakterystycznym mazurskim obyczajem religijnym. Ta poranna uroczystość, organizowana w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, trafiła na Mazury jeszcze w czasach katolickich, uzupełniono ją kolejnymi elementami widowisk religijnych, nawiązujących do szopki betlejemskiej. W okresie protestanckim jej tekst, oparty na Ewangelii, wzbogacono o pierwiastki twórczości lokalnej i przeobraziła się w rodzaj teatru ludowego. Jutrznię wystawiano w kościołach, a wraz z rozwojem oświaty zagościła w wiejskich szkołach, przygotowywana przez nauczycieli. Doprowadziło to do jej zróżnicowania w zależności od umiejętności tych, którzy ją organizowali; w wielu przypadkach zatraciła wymiar teologiczny. Ponadto w okresie pietyzmu potraktowano ją jako zwyczaj katolicki, skutkiem czego już w 1711 roku wydano zakaz jej wystawiania, widać nieskuteczny, skoro ponawiano go w kolejnych latach. Jutrznia faktycznie żyła na całych Mazurach. I tak pod koniec XVIII wieku proboszcz nidzicki Georg (Jerzy) Rosocha wystąpił o uchylenie zakazu, ale petycję odrzucono. Jutrznię dotknął pewien kryzys na początku XIX wieku, gdy z kolei pod wpływem racjonalizmu uznano ja za nieprzystającą do obyczajów kościelnych. W latach trzydziestych XIX wieku mówiono wręcz o jej wymarciu i obecności tylko w pamięci starszych mieszkańców.  
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Grzegorz Jasiński (ur. 1957), historyk, pracownik Uniwersytetu Warmińsko -Mazurskiego w Olsztynie. Interesuje się Prusami Wschodnimi, szczególnie losami Mazur i ich mieszkańców. Jest badaczem dziejów Kościoła ewangelickiego i innych wyznań mniejszościowych, regionalnego czasopiśmiennictwa i historiografii, zajmuje się także publikacją dziewiętnastowiecznych źródeł. Niniejszy tom zawiera wybór prac powstałych w ciągu trzydziestu lat działalności naukowej Grzegorza Jasińskiego. Czytelnik znajdzie tu m.in. biografie mazurskich duchownych, działaczy, literatów (Jana Jenczio, Marcina Gerssa, Otto Hermanna Gerssa), teksty poświęcone kulturze i zagadnieniom społecznym: dziejom czasopiśmiennictwa historycznego Mazur i Warmii, wizji losów Prus Krzyżackich i Książęcych na lamach prasy i kalendarzy mazurskich XIX wieku; historii jednego z największych pruskich zakładów opiekuńczych i leczniczych w Karolewie pod Kętrzynem; pierwszej mazurskiej organizacji politycznej - Mazurskiej Partii Ludowej oraz wychodźstwu mazurskiemu w Niemczech w XIX wieku. Mazury powojenne odnaleźć zaś tu można m.in. w pracach o losach mormonów i Świadków Jehowy w województwie olsztyńskim, postawach władz państwowych i aparatu przymusu wobec duchownych i działaczy Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, traktowaniu ludności autochtonicznej czy stosunku władz PRL do odwiedzających rodzinne strony dawnych mieszkańców Prus Wschodnich.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    "Na tropach Smętka" - słynny bestseler Melchiora Wańkowicza - to ponadczasowa relacja z wyprawy, jaka pisarz odbył w 1935 roku do ówczesnych Prus Wschodnich, czyli między innymi na tereny dzisiejszej Warmii i Mazur. Obok "Ziela na kraterze" i "Bitwy o Monte Casino" to jedna z najlepszych książek mistrza polskiego reportażu. W podróży towarzyszyła pisarzowi nastoletnia córka Marta, a efektem  wyprawy była pasjonująca relacja o mieszkańcach tych ziem i ich życiu, uzupełniona historycznymi i politycznymi odniesieniami, sięgającymi niekiedy paru stuleci wstecz. I choć od premiery książki minęło ponad osiem dziesięcioleci, niewiele straciła ze swojej atrakcyjności. Można powiedzieć, że przewidział to sam Autor, pisząc po latach, że "reportaż dobrze napisany zrasta się z duszą czytelnika". "Na tropach Smętka" doczekało się wielu wznowień. Niestety wszystkie powojenne edycje poddano ostrej cenzurze i nieuprawnionej redakcji. W obecnym wydaniu staramy się przywrócić dawną formę tekstu i pełną, przedwojenną warstwę graficzną reportażu. W książce zostały wprowadzone liczne przypisy i objaśnienia, ukazujące kontekst historyczny, polityczny czy literacki wielu opisywanych wydarzeń, współcześnie nie zawsze już znanych i zrozumiałych dla Czytelnika. Zapraszamy w nostalgiczną podróż w czasie po niezwykłej krainie.
  • Oto historia napisana przez życie. Większość z nas wejdzie kiedyś w rolę jednego z jej bohaterów. To opowieść dla poszukujących odpowiedzi na pytania, które rodzą się, kiedy zostanie zaburzony porządek rzeczy i tracimy kontrolę nad zwyczajnymi sprawami. Czy można wtedy pielęgnować relacje i budować rodzinę? Czy cierpienie naprawdę uszlachetnia? Czy jest możliwe wyznaczenie granic miłości, egoizmu, lęku? Czy nadzieja daje siłę, czy siła nadzieję? Nieubogaceni - pytanie czy odpowiedź? Początek i koniec historii są jak okładka książki: ograniczają przestrzeń, tworzą ramy, wyznaczają punkty odniesienia. Najważniejsze jednak jest to, co pomiędzy nimi: treść - słowa, obrazy, emocje, a ponad wszystko ślady, jakie pozostawi...
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    "Obejrzyj się" to mityczna wioseczka w bezkresnych polskich lasach. Szukając jej, Martha po latach przybywa z Niemiec do Polski. Tam po raz ostatni widziano jej brata Johannesa, robotnika Służby Pracy Rzeszy, nim pochłonęła go zawierucha wojny. Podróż po Polsce wywołuje lawinę wspomnień o wspólnym dzieciństwie w ojczystej Saksonii. W walizce Martha wiezie dokumenty zdobyte w archiwach, w głowie - głos brata - echo z przeszłości. W poszukiwaniach pomagają jej polski profesor historii z Warszawy, filmowiec z Poznania, wreszcie Ewa, młoda studentka germanistyki w roli tłumaczki. Życzliwość, wyrozumiałość i sympatia Marthy do Polaków oraz okazywana jej bezinteresowna pomoc wielu przypadkowych ludzi składają się na niezwykły obraz współczesnych relacji polsko-niemieckich.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    "Odetchnij od miasta" to nietypowy przewodnik, w którym praktyczne porady przeplatają inspirujące rozmowy z gospodarzami - to w końcu ich osobowość, na równi z wygoda domu, decyduje o uroku danego miejsca. W książce poza opisami agroturystyk można znaleźć również wskazówki, gdzie dobrze zjeść, gdzie kupić lokalne produkty, a także jakich atrakcji kulturalnych czy sportowych nie przegapić, gdyby komuś do szczęścia nie wystarczył wyłącznie spokój.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Kętrzyńskie Stowarzyszenie Oświatowe podjęło z tej okazji inicjatywę przeprowadzenia szeregu wywiadów i rozmów z mieszkańcami Rastenburga i okolic, którzy zostali na tej ziemi z własnego wyboru, uznając ja za swoją - tu mieszkali ich przodkowie, tu spędzili dzieciństwo i całe dorosłe życie, tu rodziły się ich dzieci i wnuczęta. Nie porzucili jej, mimo niepewności jutra, biedy, często wrogości otoczenia. W cyklu wywiadów wspomnień opowiedzą nam oni o swoich losach, jakże trudnych, często tragicznych, naznaczonych wojną, obojętnością lub niechęcią sąsiadów - odtrąceni, niepotrzebni, obcy. Jak przetrwali? Czemu, jak inni, nie opuścili tych ziem? Dlaczego nie próbowali odnaleźć swoich szans gdzie indziej? Jak ułożyło im się życie i dokąd w nim zaszli? Być może przetrwali, bo sił dodawała im wiara, że po mrocznych latach przyjdzie taki czas, który odmieni ich życie. Może nie chcieli porzucać ziemi, która była wszystkim co mieli? A może ukochali tę krainę rozszumiałą lasami, zielono - błękitną? Spróbuję w wywiadach znaleźć odpowiedzi na te pytania. Może po ich przeczytaniu, Drogi Czytelniku, zatrzymasz się na chwilę i zadumasz nad ludzkim losem i jego wyrokami?
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)

    Autorzy: Małgorzata Jackiewicz-Garniec, Mirosław Garniec

    Nowe, poszerzone wydanie książki, która doczekała się już wielu entuzjastycznych opinii i recenzji.  Pierwszy tak szeroki katalog zachowanych pałaców i dworów z obszaru południowych dawnych Prus Wschodnich (Warmia i Mazury), od 1945 roku leżącego w granicach Polski. Opisuje 329 rezydencji. Najciekawsze z nich przedstawione zostały w części albumowej, bogato ilustrowanej, z szerokimi opisami. Książka zawiera m.in. prawie 470 fotografii (w tym 229 barwnych), materiały archiwalne, rzuty parterów oraz 56 specjalnie opracowanych — na podstawie przedwojennych map — planów założeń zespołów pałacowo-  i dworsko-parkowych. Schematyczna mapa regionu pokazuje usytuowanie poszczególnych obiektów i umożliwia wykorzystanie książki jako przewodnika. Na początku książki zamieszczone zostały teksty dawnych mieszkanek Prus Wschodnich: dr Marion Grafin Dönhoff i Adelheid Grafin Eulenburg oraz historyka sztuki, dr Kamili Wróblewskiej. W obecnym III wydaniu opisy pałaców i dworów zostały uzupełnione nowymi informacjami uzyskanymi m.in. od przedstawicieli rodów szlachty pruskiej. Ujęto 26 nowych obiektów oraz powiększono liczbę fotografii,
  • Książka " Pamięć i Historia" jest kolejnym przedsięwzięciem wydawniczym, tym razem międzynarodowym. Artykuły zawarte w tomie pokazują stosunek do pamiątek przeszłości nowych osadników. Przeprowadzono tu analizę podręczników historii pod kątem miejsca dziejów ziem pruskich zarówno w historii powszechnej, jak i historiach narodowych. Przedstawiono obraz tego obszaru dawniej i dziś, a także problemy tożsamości mieszkańców obwodu kaliningradzkiego. Interesujący tom, będący wynikiem badań i przemyśleń historyków trzech państw: Rosji, Litwy i Polski.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Propozycję Wydawcy napisania słowa wstępnego do publikowanego tutaj dziełka mego Ojca Karola Małłka, "Plon czyli dożynki na Mazurach", przyjąłem ze zrozumiałych względów z pewnym wahaniem. Jest bowiem korzystniej, jeśli narratora nie wiąże z autorem więź emocjonalna. Jestem już jednak w "wieku biblijnyın”, więc łatwiej przyszło mi przełamać te opory. Za taką zgodą przemawiał też fakt, iż oglądałem chyba wszystkie powojenne przedstawienia mazurskiego widowiska ludowego jakim jest "Plon".
    Pierwodruk "Plonu" został opublikowany w 1937 z. z inicjatywy Związku Mazurów Działdowie kolejna edycja ukazała się nakładem Instytutu Mazurskiego Olsztynie w 1946 r.. trzecia wydana została w książce Karola Małłka "Jutrznia Mazurska na gody i inne widowiska" w olsztyńskim wydawnictwie ."Pojezierze" 1980 r. Każdą z tych edycji poprzedzało słowo wstępne.
    W krótkim przedsłowiu do pierwszego "Plonu" Karol Małłek pisał: „Piękny staro polski zwyczaj zachowany na Mazurach, to dożynki. Wpływy sąsiednich dzielnic Polski, jak również i wdarcie się wpływów obcych zmieniły nieco pierwotny charakter tego obrzędu ludowego. Chcąc więc odtworzyć to pierwotne i wierne oblicze regionalne tak zwanego Plonu czyli "Zieńca", opracowałem rzecz na podstawie dożynkowych tekstów ludowych, używanych na Mazurach i podałem ją w postaci widowiska ludowego".
  • W 1844 roku wybrał się do Prus August Maksymilian Grabowski. Jego relacja z podróży, podobnie jak i sama postać, nie zostały prawie zauważone. O autorze nie wiemy zbyt wiele. Wywodził się z guberni płockiej, z okolic Mławy, urodził się trzy mile od Napiórk [Napierek], Kanigowa i tysiąca innych wiosek podobnie po polsku nazwanych". Odbywał podróże, próbował sił na polu literatury. Wydany własnym sumptem jeden z pierwszych zbiorów jego utworów "Melodyje nowszych czasów" (Warszawa 1857) otwiera wiersz „Do Rycerzy słowiańskich". Są w tym zbiorze literackie opisy Kronsztadu i Petersburga.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Wstrząsająca książka Antje Vollmer wiąże najróżnorodniejsze świadectwa w pełną napięcia historię wschodniopruskiej rodziny, która sprostała najtrudniejszym wyzwaniom swoich czasów. Autorka stworzyła dla obojga Lehndorffów imponujące epitafium. Antje Vollmer w podwójnej biografii przypomina historie rodzinne dwojga młodych arystokratów z Prus Wschodnich, którzy poświecili życie własne oraz swych córek i krewnych dla ratowania ludzkiej godności. Garstka Niemców zaryzykowała wstąpienie do antyhitlerowskiego ruchu oporu, by po wielu próbach 20 lipca 1944 roku ostatecznie ponieść klęskę. Bomba podłożona w sali narad w Wilczym Szańcu nie zabiła Adolfa Hitlera. Zamachowcy nie cieszyli się we własnym kraju szczególnym zainteresowaniem. Do grona niemal zapomnianych członków wojskowej frondy należał także Heinrich hrabia Lehndorff. To on już na przełomie 1939 i 1940 roku dołączył do kręgu skupionego wokół Henninga von Tresckowa i Clausa Schenka hrabiego von Stauffenberga. Jednak 4 września 1944 roku po dwóch dramatycznych próbach ucieczki hrabia Lehndorff, mając zaledwie trzydzieści pięć lat, został stracony w Berlinie-Plotzensee. W "Podwójnym życiu" Antje Vollmer odkryła niemal nieznany rozdział historii antyhitlerowskiego spisku. Ukazała także prywatne i polityczne aspekty klęski, wykorzystując niepublikowane wspomnienia pióra Gottliebe von Lehndorff, odpisy utrwalonych na taśmie rozmów, listy jej oraz jej męża Heinricha von Lehndorffa - w tym także jego wstrząsający list pożegnalny - wreszcie nieznany materiał fotograficzny. Osadzeni w historycznych wydarzeniach rozgrywających się w Niemczech i Europie, obserwujemy dramatyczne dni i godziny poprzedzające zamach z 20 lipca 1944 roku.
  • Obszar zwany Warmia i Mazurami, historycznie ukształtowany jako jeden zwarty region w wyniku ostatniej reformy administracyjnego po działu Polski, w całości znalazł się w województwie warmińsko-mazurskim. W przeszłości granice regionu zwanego ziemiami pruskimi, Prusami Krzyżackimi, Prusami Książęcymi i Prusami Wschodnimi były stabilne i przez stulecia nie podlegały zmianom. U podstaw formowania się regionu legły specyficzne warunki rozwoju gospodarczego, politycznego i cywilizacyjnego. Rok 1945 zerwał wspólnotę regionu. Przecięła go granica państwowa polsko-rosyjska, zmieniały się podziały administracyjne w polskiej części, wymieniła się ludność. Na terenach określanych niegdyś mianem ziem odzyskanych muszą być odbudowywane więzi wspólnoty regionalnej i jest to proces długotrwały. Odwołanie się do dziejów przeszłych, dziedzictwa kulturowego służy budowaniu tej wspólnoty.
  • Od kilku lat prowadzone są w naszej historiografii badania dotyczące problemu wzajemnego obrazu Niemców i Polaków, jaki w toku ewolucji historycznej wytworzyły o sobie dwa społeczeństwa, których losy od Średniowiecza po dzień dzisiejszy były bezpośrednio związane. Opinie, postawy, proces tworzenia stereotypów, a także "image" sąsiada są to zagadnienia niezwykle trudne w praktyce historiograficznej, zwłaszcza dla okresów, w których brak możliwości stosowania badań metodami socjologicznymi, studiów mass mediów itp. Stad wiele już stosunkowo wiemy o wzajemnych wyobrażeniach dla wieków XIX - XX, a sytuacja badawcza pozostaje nadal trudna, jeżeli chodzi o epoki wcześniejsze. Dość często także, zwłaszcza dla wieku XVIII, występuje wyraźna nierównomierność w naszych możliwościach źródłowych w odniesieniu do poszczególnych stron: różnego rodzaju materiały niemieckie dotyczące Polski i Polaków w XVIII wieku są stosunkowo bogate i lepiej znane. Jeżeli chodzi o materiały polskie, z różnych przyczyn, są one do roku 1772 stosunkowo bardzo skąpe, a po tej dacie dalece niewystarczające. W obecnym stanie badań niniejsza praca jest próbą wstępnej syntezy zagadnienia dla okresu 1697-1815, opartą na własnych badaniach źródłowych autora oraz dotychczasowej, stosunkowo skromnej, literaturze podmiotu. Dalsze badania szczegółowe, które, zwłaszcza dzięki nowym odkryciom źródeł, poszerzą i zróżnicują przedstawiony obecnie obraz, umożliwiają pewne korekty i rozłożą być może nieco inaczej niektóre akcenty. Wyrażam jednak przekonanie, iż zebrany dotychczas materiał pozwala na uchwycenie głównych linii ewolucji wyobrażeń wzajemnych, jakie kształtowały się wśród Polaków i Niemców w epoce saskiej, czasach rozbiorów i późnego Oświecenia. Wiek XIX, zwłaszcza dopiero od około 1830 roku, przyniesie tu nowe akcenty, które będą wyrazem nade wszystko ofensywnego zetknięcia się dwóch nowoczesnych nacjonalizmów. Epoka ta została niedawno przedstawiona w imponującej monografii Wojciecha Wrzesińskiego. Niniejsze, o wiele skromniejsze opracowanie, należy traktować jako swego rodzaju prolog do wydarzeń XIX wieku.
  • Historia najnowsza Warmii, Mazur i Powiśla jest przede wszystkim historią oddziaływania i zmagań dwu narodów, dwu kultur, a nawet i dwu odmiennych cywilizacji: polskiej i niemieckiej. Dramatyczność owych zmagań ujawniła się z całą ostrością w chwili, kiedy procesy narodowościowe nabrały charakteru politycznego, a samookreślenie narodowości na mocy postanowień konferencji pokojowej w Paryżu o przeprowadzeniu na tych terenach plebiscytów miało się stać czynnikiem decydującym dla międzynarodowych rozstrzygnięć o przynależności państwowej owych obszarów, do których aspiracje, oparte głównie na argumentach etnicznych, zgłaszali Polacy, a politycznych - Niemcy, ukazując jednocześnie, jak ważne miejsce zajmują one w ogólnym antagonizmie polsko-niemieckim.
  • W dawnych czasach duch miejsca i poczucie przynależności były częścią kulturowej egzystencji człowieka. W swym codziennym życiu podziwiał on naturę i doceniał powiązania, jakie odnajdywał między jej królestwami i żywiołami. Dziś są jeszcze takie miejsca na Ziemi, gdzie związek człowieka z naturą, jako część kulturowej tradycji, jest wciąż zauważalny i wszyscy możemy z niego zaczerpnąć. Polska: duch ziemi ma nam ów związek na nowo ukazać i uświadomić, przedstawiając ludzi zaginionych i miejsca zapomniane. W pięknych, wielowymiarowych, pełnych wrażliwości fotografiach Krzysztofa Heyke czas zwolnił swój bieg. Oprócz przedstawień ponadczasowych - pełnych spokoju polskich pejzaży, widoków wiejskich chat i ogrodów - znajdziemy tu sceny bardziej kameralne: pełne szczegółów wnętrza oraz portrety ludzi uchwyconych przy pracy, nierzadko rękodziele, i przy zabawie, w czas świąteczny, gdy będąc częścią społeczności uczestniczą w rytuałach związanych z afirmacją cyklu życia i śmierci. Osnowę dla albumu stanowi upływ czasu biegnącego przez cztery pory roku. Niech przywołanie tego odwiecznego cyklu dopomoże nam w odnalezieniu wewnętrznej harmonii i uświadomi sens życia, który, w połączeniu z rytmem ziemi, staje się radosny i owocny.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Poniemieckie to błyskotliwa opowieść o losach domów, cmentarzy i rzeczy, od szaf po oleodruki. Karolina Kuszyk - sama ,,wychowana na poniemieckim" - tropi ślady, wczytuje się we wspomnienia osadników i przesiedleńców, a przede wszystkim zadaje pytania. Czym są dla nas poniemieckie rzeczy? Śmieciami, na których rodzice i dziadkowie musieli się urządzać, bo nie mieli innego wyjścia? Jak bardzo dom poniemiecki musiał się napracować, żeby zasłużyć na miano polskiego? A co się stało z niemieckimi cmentarzami na ziemiach przyłączonych do Polski w 1945 roku? Opowiadając o tym, jak biografie poniemieckich domów, rzeczy i cmentarzy splatały się z losami ich polskich spadkobierców od powojnia po współczesność, autorka zastanawia się także, czym jest dziś polskość i ile obcości potrafimy znieść w tym, co swoje.
    To wielka sztuka opisać poniemieckiego ducha zachodnich ziem Polski w sposób tak osobisty i głęboki, a jednocześnie tak lekki, pełen subtelnego humoru, jak robi to Karolina Kuszyk. Z uwagą, empatią i szacunkiem dla codzienności autorka przygląda się przestrzeniom, przedmiotom i ludziom, bada ich historie, śledzi skomplikowane polsko-niemieckie relacje, naznaczone nienawiścią, chęcią odwetu, poczuciem krzywdy, ale i rosnącej bliskości. Pokazuje, jak przedmioty stają się łącznikami między ich przed- i powojennymi właścicielami. Bada ślady wysiedleń w duszach poszkodowanych, ale i w nas. Bada wielką powojenna ranę, a jednocześnie ją zabliźnia. Brygida Helbig
  • Ireneusz Iwański

    Tropem ósmego cudu świata
    Tajemnica zniknięcia Bursztynowej Komnaty w czasie drugiej wojny światowej, nie została nigdy do końca wyjaśniona. Nazywana „Ósmym cudem świata", była darem pruskiego króla Fryderyka Wilhelma I dla cara Rosji Piotra I. Poszukiwali ją wyspecjalizowani łowcy skarbów oraz ukryte struktury państwowych organizacji śledczych, stała się tematem wielu prasowych doniesień, dokumentalnych filmów, radiowych reportaży oraz licznych książek. Po 75-latach od jej zniknięcia, Bursztynowa Komnata jest nadal aktualną historyczną zagadką, nadającą się do dalszego badania. Autorowi tej książki udało się dotrzeć do archiwalnych unikalnych materiałów związanych z Bursztynową Komnatą. Dają one przypuszczalne odpowiedzi na pewne istotne fakty, w tym rolę gauleitera Prus Wschodnich Ericha Kocha, który skazany w Polsce w 1959 roku na karę śmierci, przeżył w celi czekając na wykonanie wyroku 27 lat i 8 miesięcy. Poznajemy też działania wokół poszukiwania skarbu Bursztynowej Komnaty polskich służb specjalnych: wywiadu, bezpieczeństwa oraz losy ich bezpośrednłch wykonawców. Nie mniej ciekawy jest tez zapis samej historii unikatowego bursztynowego zabytku, stanowiący tło owego dokumentalnego książkowego thrillera.
    ISBN 978-83-948428-3-3
  • Ilustrowany przewodnik Prusy Górne, jest kontynuacją poprzedniego tomu serii w tym sensie, że przenosi nas do leżącej na zachód od rzeki Pasłęki historycznej krainy, w tradycji i literaturze niemieckiej określanej zwyczajowo jako Oberland. Nazwa Oberland przyjęła się współcześnie również wśród polskich miłośników tych ziem i ich dziedzictwa kulturowego, dlatego mogłaby trafnie posłużyć za tytuł niniejszego opracowania. Tym bardziej, że - w przeciwieństwie do polskiego nazewnictwa - jako osadzona w tradycji jednoznacznie kojarzy się z terenami położonymi na zachód od Warmii, na wschód od Powiśla, na południe od Żuław i na północny zachód od mazurskiej Wielkiej Kniei.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Prusy nie cieszą się w Polsce dobrą opinią. Nic w tym dziwnego, bo kojarzą się nam negatywnie: z rozbiorami Rzeczypospolitej, prześladowaniem polskości, germanizacją, militaryzmem i kapralskim drylem. Niemniej trzeba przyznać, że Prusy w ciągu pięciu stuleci przeszły daleką drogę od niezbyt liczącej się na mapie Rzeszy Marchii Brandenburskiej oraz osłabionego w konfrontacji z Polską i Litwą państwa zakonu krzyżackiego do europejskiej potęgi i zwornika Drugiego Cesarstwa Niemieckiego. To apogeum pruskiego sukcesu przeminęło wraz z wojenną klęską w pierwszej wojnie światowej i upadkiem dynastii Hohenzollernów. Ostatecznie kres istnieniu państwa pruskiego (w ramach Niemiec) położyli alianci po drugiej wojnie światowej. Prof. Grzegorz Kucharczyk, barwnie opisuje dzieje Prus, przybliża ich władców ( w tym bardzo wybitnych, jak choćby Fryderyk Wilhelm zwany Wielkim Elektorem czy Fryderyk II), pokazuje najważniejsze momenty, postacie i zjawiska w ich historii. Ta książka nie tylko daje czytelnikowi wiedzę, ale też skłania do myślenia o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości stosunków polsko-niemieckich.
  • Pusty las

    49,00
    Pusty las to książka o życiu wśród zrujnowanych cerkwi i zdziczałych sadów", o wrastaniu w osierocony krajobraz i o czytaniu świata, który trwa już tylko w powidokach czegoś, czego „nie wolno przeoczyć". Monika Sznajderman czyta Beskid Niski i czyta Wołowiec - czyta swoje miejsce na ziemi, miejsce życia na łące pamięci, w wyrwach po dawnych mieszkańcach Łemkowszczyzny. Te wyrwy, te pasma pustki - niewidoczne na pierwszy rzut oka - zjawiają się pośród słów, zawołane po imieniu. W tej prozie niemal słychać stukot klawiszy pod opuszkami palców, słychać oddech zbratany z rytmem kroków. I słychać też - mocno, wyraźnie - coś, co jest jak łemkowskie gorzkie żale, jak smutna litania". Pusty las - miejsce, od którego wieje groza, całe w dreszczach, zagrzebane w cierpkiej ciszy. I jednocześnie jest to miejsce żywych głosów, codziennej krzątaniny, powszedniej czułości istnienia, która pachnie chlebem, tarniną i mgłą. Może w tym właśnie leży tajemnica tej prozy - w czułości, z jaką Monika Sznajderman dotyka ziemi niczyjej, leżącej pod białym, lodowatym słońcem, śmiertelnie zranionej. Ta czułość dotknięć jest czułością słów, ale ma też w sobie coś z miłości - przenikliwej, trzeźwej, dyskretnej. Taka miłość staje w pustym lesie, nawołuje. Wywabia z nieistnienia to, co powinno trwać. Układa usta do dawno zapomnianych imion jak do pocałunku. Powierza istnienie wyobraźni - osłania je, opatruje jego rany. PROF. PAWEŁ PRÓCHNIAK
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Na obrzeżach wsi w luterańskim zaborze, w którym ceni się ciężką pracę, pachnie świeżo zmieloną kawą, a pastor Martin Ritter, dobry duch tego domostwa, pisze kazania. Przyszłość nadciąga jednak nieubłaganie niczym burza i pochłania ludzkie marzenia. Wielką miłość i rodzinne szczęście niszczy wojna. Rozdziela ludzi i każe zapomnieć o własnej wierze i przeszłości. Historia nikogo nie oszczędza. Kobiety z kolejnych pokoleń Ritterów, piękne, odważne i mądre przedstawicielki swojego swojego rodu, walczą z przeciwnościami losu. Łączy je tylko wspólna krew, ale i to samo imię, które jest jak proroctwo, a może przekleństwo wypełniające przeznaczenie. Realizm magiczny Patrycji Pelicy przenosi czytelnika w utracony świat dawnych Prus. Opowieść zachwyca swoją prostota i swoim kunsztem. W luterańskim zborze historia zatacza koło. Zaczyna się i kończy wraz z nieustającym powrotem wiecznej miłości
  • Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego oraz Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Białymstoku zorganizowali w maju 2005 roku konferencję naukową "Rok 1945. Między wojną a pokojem". W 60 rocznice zakończenia II wojny światowej". Historycy z Polski, Litwy, Białorusi i Rosji przeanalizowali skutki wojny dla tych państw. Starano się odpowiedzieć na pytanie czy Polska jako czwarta siła w tym ogólnoświatowym konflikcie zwyciężyła, czy przegrała. Podjęto niezmiernie interesujący temat bilansu wojny dla Polski i Polaków, dla Litwy i Litwinów, dla Białorusi i Białorusinów. Referaty udowodniły, jak mocno II wojna światowa tkwi w zbiorowej pamięci tych nacji, jak każdy z tych narodów postrzega jej skutki. W Olsztynie mogli spotkać się, wymienić poglądy i podyskutować historycy krajów wschodnich sąsiadujących ze sobą, a w przeszłości tworzących jedno państwo. Niewątpliwie istnieje konieczność kontynuowania takich badań, a także publikowania wspólnych syntez historycznych. Wszystkie wymienione narody poniosły w czasie II wojny światowej ogromne straty ludnościowe, materialne; kraje nadbałtyckie utraciły swą państwowość, a Polska suwerenność. Dokonując bilansu II wojny światowej uczestnicy konferencji przeanalizowali też skutki dla Prus Wschodnich. Z ich obszaru powstały Warmia i Mazury, obwód kaliningradzki czy okręg kłajpedzki. Wojna dokonała na tych terenach ogromnych zniszczeń, doprowadziła do masowych migracji ludności. Nowi osadnicy zaczęli zagospodarowywać te ziemie w czasach niezwykle trudnych nie tylko ze względów gospodarczych, ale i politycznych. W niniejszej publikacji ukazany jest tez okres budowy totalitarnego systemu - od kształtowania się nowej sytuacji politycznej i nowego społeczeństwa w okręgu mazurskim po represje, które dotknęły mieszkańców Suwalszczyzny i Podlasia. Historycy z Olsztyna i Białegostoku ocenili i pokazali rzeczywistość Polski północno-wschodniej po roku 1945. Podjęli tematy niełatwe, wymagające nowej oceny, weryfikacji dotychczasowego stanu badań i wprowadzenia do historiografii polskiej nieznanej faktografii.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Zamykający dzieje Polski Ludowej rok 1989 był ostatnim, w którym podział na stronę „naszą" i obóz ,,onych" posiadał pełne uzasadnienie - nie tylko emocjonalne, czy historyczne - ale również ustrojowe. Niniejszy wybór 160 dokumentów z epoki jest przyczynkiem do określenia stanu świadomości rządzących. Publikowane tu dokumenty są dowodem, że kierownictwo odchodzącej do przeszłości Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej było doskonale zorientowane w sytuacji: nastrojach społecznych, randze zachodzących wydarzeń, konsekwencjach podejmowanych działań i decyzji. Partia posiadała również zadziwiająco głęboki i trafny obraz stanu własnego: dręczących ją słabości i ich przyczyn. Czasami potrafiła nawet wskazać skuteczne środki zaradcze. Nie miała już jednak mocy, by je wdrożyć.

Tytuł

Przejdź do góry