• Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Życie towarzyskie w Krzyżach kwitnie na przystani pana Szczupakiewicza, przy grze w kości i makao. Są i romanse! A jakże! Na całych jeziorach Ty... szepnie zarumieniona Agnieszka Osiecka do ucha Jeremiego Przybory. Podczas wczasów pracowniczych w Perle Jezior niejedna para utonie w miłosnym uścisku, zapominając o codziennych problemach. Nagle krzyk, plusk i Nóż w wodzie. Roman Polański z Leonem Niemczykiem płyną. Christine" po Oscara! Po takich stresach odpocząć można tylko w Sztynorcie. "Zęza" zaprasza: szanty, mocne trunki i tańce do rana. Lecz noc uwalnia też duchy... Piękna Christa z żalu za utraconym majątkiem snuje się po romantycznych zakamarkach pałacu w Karnitach i nawet Zbigniew Nienacki nie jest w stanie odgadnąć jej prawdziwej historii. Może podpowiedziałby mu Karol Małłek w zaciszu jednej z sal Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego, jest jednak zajęty pogawędką z Johnem Steinbeckiem.
    Bolesław Bierut spieszy się na polowanie w łańskim imperium", ale na kolejnych stronach niespodziewanie następuje zupełna cisza, nadjeziorna, przedburzowa flauta. Noc przychodzi w środku dnia i wielu nie wypuści już ze swych objęć. Na wszystko posępnie spogląda skryty za olsztyńskim zamkiem Mikołaj Kopernik- może jest zazdrosny o iławski pomnik Stefana Żeromskiego? Na moście w Giżycku ktoś woła, że i tak wszystkie drogi prowadzą do Mrągowa, ale Piękna Pani z Dzieciątkiem na miejsce Swojego objawienia wybiera jednak Gietrzwałd. Czy usłyszała wołanie więzionego w Stoczku kardynała Wyszyńskieg
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    "Słodkie Sulejki" to mazurskie gawędy pisane z humorem i nostalgią...bez nacjonalistycznej awersji, ale też bez ambicji ukazania historycznej perspektywy. Były wspomnieniem świata, który zaginął raz na zawsze; był egzotyczny, niemal baśniowy, zamieszkany przez ludzi, w których - mimo niemieckiego języka czuło się już szeroką duszę Europy Wschodniej.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Inspiracją do napisania tej pracy były zainteresowania działalność naukowa profesora Władyslawa Chojnackiego (1920-1991). jednego z polskich pionierów badan nad historia i kultura Mazur. Przywiązywał on dużą uwagę do mazurskiej biografistyki. Wśród rozpoczętych przez niego prac znajdowała się również Kartoteka pastorów na Mazurach w XIX wieku", która za zgoda Autora trafiła w moje ręce, stanowiąc pod stawę do stworzenia niniejszego Słownika duchownych ewangelickich na Mazurach. W książce przedstawiono ponad 660 sylwetek duchownych Ewangelickiego Kościoła Unijnego i Kościoła Ewangelicko-Reformowanego pracujących na terenie Mazur, zarówno tych, którzy spędzili tu cale swoje zawodowe życie, jak i tych, którzy zagościli jedynie przelotnie.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Studio Form Architektonicznych PANTEL to olsztyńska pracownia projektowa działająca od 1995 r. Jej właścicielem  i założycielem jest mgr. inż. architekt Tomasz Lella. Pracownia zajmuje się projektowaniem zespołów mieszkalnych wielorodzinnych, budynków użyteczności publicznej, szkolnictwa, hoteli oraz galerii handlowo-usługowych. Osobnym przedmiotem działalności Pracowni jest projektowanie domów mieszkalnych nawiązujących swa formą do tradycji regionu. Działanie to podyktowane jest pasją Tomasza Lelli do dawnej architektury Warmii i Mazur. Zawód architekta i jego osobista wrażliwość na piękno, umiłowanie malowniczych pejzaży połączone z szacunkiem dla minionej historii regionu zaowocowały ideą, którą wdrożył w działania Pracowni: ocalić od zapomnienia dawne wzorce budownictwa regionalnego oraz projektować domy, które łączą w sobie harmonię i wzajemne przenikanie przyrody i architektury.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Żółte kwiaty kwitnących rzepaków, złociste łany zbóż, leśne zakątki, kręte strumyki, przydrożne kapliczki, piękno warmińskiej wsi i zabudowań... Gdzieś tam, pośród drzew, w płytkim dole, w szczerym polu, rozciągnięci niczym bruzdy ornej ziemi, leżą szczątki poległych w bojach. Często włóczę się rowerem po Warmii przemierzając jej szlaki w poszukiwaniu tajemniczych miejsc, słuchając ciekawych opowieści ludzi związanych z tą ziemią. Jedną z form jest również eksploracja i odnajdywanie zaginionych artefaktów II wojny światowej. Od kilku lat moja pasją stały się rekonstrukcje historyczne. Będąc członkiem w Stowarzyszeniu Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Allenstein" wraz z przyjaciółmi przenosimy się w czasie w epokowych mundurach odtwarzając żołnierzy Armii Czerwonej i Wermachtu. To wszystko złożyło się na powstanie tej publikacji. Książka jest próbą przedstawienia grupy niemieckich żołnierzy broniących się przed żądnymi zemsty hordami ze wschodu, zalewającymi byłe Prusy Wschodnie w zimie 1945 roku. Stawiając opór w obronie własnej i ludzi ją zamieszkujących, broniąc często rodzinnych stron, co potęgowało walkę z sowieckim walcem rozjeżdżającym wszystko na swojej drodze do bezwzględnego zwycięstwa. Jest to również próba wędrówki w głąb własnej wyobraźni, zapisu miejsc potyczek i bitew, w których miałem możliwość stanąć, a nawet je odkryć po tylu latach.
  • ŚWIATYNIE KRESÓW Książka ta jest próbą ukazania wspaniałości budowli sakralnych na ziemiach dawnych Kresów. W zasadzie próbą z góry skazaną na niepowodzenie. Z dwóch powodów. Pierwszy - dość banalny: w jednym albumie nie sposób pokazać wszystkiego. Drugi powód jest symbolem minionego wieku - wielu świątyń już nie ma. Padły ofiarą komunizmu lub wyszły z czasów „Wyrzucania Boga" zrujnowane. Zbrukane. odarte z dawnego dostojeństwa, pozbawione blasku, trwają dziś w zapomnieniu. Są dramatycznym świadectwem rządów dzikiej ideologii, ale jednocześnie wspomnieniem świetności dawnej Rzeczypospolitej.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    To miała być niewielka publikacja opowiadająca o dziedzictwie kulturowym Sztynortu i jego najbliższej okolicy. Jednak im szybciej chciałem skończyć pisanie, tym więcej pojawiało się nowych wątków, zagadnień, miejsc, osób etc. Szkoda opuścić, żal pominąć Co więcej - niemal każda informacja wymagała weryfikacji, czasami bardzo pracochłonnej. Mam na dzieję, że książka "Sztynort. Blaski i cienie", stanie się wciągającą lekturą, dzięki której Czytelnicy pozwolą się poprowadzić po tutejszych alejach, dróżkach i zakamarkach, wszak "Wielka głusza nad jeziorem" to nie tylko pałac i park. Na Państwa drodze stawiam też najważniejsze - moim subiektywnym zdaniem - osoby związane ze Sztynortem. To przede wszystkim członkowie rodu von Lehndorff, ale także ich przyjaciele, a nawet wrogowie Zapraszam do, czasami nieco wścibskiego, zaglądania w ich życie. Sadzę ze Czytelnicy łatwo dopasują do konkretnych osób przydomki "Dobra pani" , "Szambelan", "Wielka inwestorka", "Obieżyświat", "Dyplomata", "Zamachowiec",  "Mąż srogi", "Carolus"... Ludzie Sztynortu to nie tylko persony szlachetnie urodzone. To także osoby z otoczenia pałacu, nauczyciele, rzemieślnicy, chłopi, którzy pozostawili po sobie sztynorckie ślady. Z pozoru wiatr je pozamiatał, ale spróbowałem je odtworzyć.
  • Elżbieta Kina - z wykształcenia pedagog - terapeuta, z zamiłowania i pasji kreatywny twórca. Jako osoba wysoko wrażliwa długo szukała swojej życiowej drogi i zawodu, w którym mogłaby pomagać ludziom, a jednocześnie spełniać się artystycznie. Terapia zajęciowa dała jej taką szansę, dzięki czemu obecnie pracuje jako terapeuta zajęciowy z osobami niepełnosprawnymi. W pracy jest ceniona za kreatywność, cierpliwość, opiekuńczość i pozytywne podejście do życia. Projektowanie szydełkowych zabawek traktuje jak misję uszczęśliwiania dzieci i dorosłych, którzy maja prawdziwą frajdę, robiąc jej projekty. Połączyła więc książkę dla dziewiarek z książką dla dzieci, żeby dziecko mogło czynnie uczestniczyć w procesie twórczym i być jego częścią. Niniejsza książka jest odzwierciedleniem pasji i wielkiego serca autorki.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)

    Tabu

    34,90
    Skazany przed laty za morderstwo pacjent szpitala psychiatrycznego Zygmunt Milewski próbuje popełnić samobójstwo. Jeden z psychiatrów, Wiktor Janosz, zaczyna interesować się jego przypadkiem i z pomocą znajomego policjanta wraca do dawno zamkniętej sprawy. Ku swojemu zdziwieniu napotyka jednak mur milczenia, a nawet wrogości. Niechęć potęguje fakt, że Wiktor jest w miasteczku obcy, przyjechał tutaj z Warszawy z powodu problemów osobistych i zawodowych. Mimo to nie odpuszcza a zawikłane tropy prowadzą go w odległą, przedwojenną i powojenną przeszłość Węgorzewa - Angerburga i jego mieszkańców. W śledztwie pomaga mu młoda dziennikarka, Judyta Socha. Jakie tajemnice spokojnego małego miasteczka z niegdysiejszych Prus Wschodnich wyjdą na jaw?
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Na terenach Warmii i Mazur miały miejsce ciekawe, a nierzadko i tajemnicze zdarzenia. Po niektórych pozostały ślady materialne, a po innych jedynie przekazy ustne. Nie kiedy były to sprawy tak utajnione, że niewiele o nich wiadomo lub nadal czekają na swoich odkrywców. Przedstawione historie fascynują swoją aurą tajemniczości, inne niesamowitością, a jeszcze inne ukrytymi skarbami. Książka ta ujawni Państwu wiele tajemnic, a przedstawione fakty i hipotezy wciągną do samodzielnych rozważań, a może i poszukiwań! Po jej przeczytaniu, zmieni się Państwa spojrzenie na nasze województwo, będące dawniej częścią Prus, Zapraszam zatem do lektury, jakiej jeszcze nie bylo o tych terenach! Tomasz Sowiński
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Tajemnice ciekawostki, miejsca i zdarzenia nieznane, jak i nie do końca poznane. Tam, gdzie ścierały się i następowały po sobie różne narody, wciąż jest wiele do odkrycia. A historie, pozornie wyjaśnione, pod wpływem nowych informacji okazują się bardziej zawiłe. Jednak nie ostateczne wyjaśnienie, a ich rozwiązywanie stanowi największą przyjemność. Mam nadzieję, że również w tej książce zachęcę Państwa do rozważań i wypraw w różne zakątki naszego województwa, które wciąż skrywają wiele tajemnic. Tomasz Sowiński
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Zapraszam w kolejną wyprawy po Warmii i Mazurach, tropami nieznanych wydarzeń i tajemniczych pozostałości. Także do zagłębienia się w sekrety dawnego poligonu Stablack, który skrywa dziwne budowle, górę z tunelami i zapewne wiele skrzyń z dziełami sztuki. Uchylmy zatem rąbka tajemnic i spróbujmy wspólnie rozwiązać zagadki przeszłości. Tomasz Sowiński
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    To, co do tej pory wiedzieliśmy o gauleiterze Erichu Kochu było wiedzą mocno okrojoną. Ze źródeł rosyjskich wynika dużo więcej, szczególnie w sprawie depozytów i Bursztynowej Komnaty, o których wiedział, a nawet znal dokładną lokalizacje niektórych schowków.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Dawne Prusy Wschodnie po II Wojnie Światowej Stalin sztucznie przedzielił na pół. Zatem dobrze poznawać ich historię i zagadki jako całości, bo szczególnie w północnej części miało miejsce wiele niesamowitych oraz zagadkowych zdarzeń. Ukryto tam jeszcze więcej dóbr i skarbów niż na naszej południowej stronie.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Studio Form Architektonicznych PANTEL to olsztyńska pracownia projektowa działająca od 1995 r. Jej właścicielem  i założycielem jest mgr. inż. architekt Tomasz Lella. Pracownia zajmuje się projektowaniem zespołów mieszkalnych wielorodzinnych, budynków użyteczności publicznej, szkolnictwa, hoteli oraz galerii handlowo-usługowych. Osobnym przedmiotem działalności Pracowni jest projektowanie domów mieszkalnych nawiązujących swa formą do tradycji regionu. Działanie to podyktowane jest pasją Tomasza Lelli do dawnej architektury Warmii i Mazur. Zawód architekta i jego osobista wrażliwość na piękno, umiłowanie malowniczych pejzaży połączone z szacunkiem dla minionej historii regionu zaowocowały ideą, którą wdrożył w działania Pracowni: ocalić od zapomnienia dawne wzorce budownictwa regionalnego oraz projektować domy, które łączą w sobie harmonię i wzajemne przenikanie przyrody i architektury.
  • Autorka zadebiutowała książką pod tytułem "Nieubogaceni" - opowieścią opartą na dramatycznych, a jednak krzepiących i zmuszających do refleksji wydarzeniach. "Utkana z wrażeń i snów" to próba przedstawienia z innej perspektywy opisanej tam historii - tym razem na podstawie ulotnych relacji głównej bohaterki. Zatem dla Czytelników "Nieubogaconych" może się okazać lekturą uzupełniającą, a nawet obowiązkową. Niektóre historie są tak napisane przez życie, że wystarczy je tylko przesiać przez sito wyobraźni i szacunku dla bohaterów. Autorka doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jak również z tego, że czasem lepiej znoszą formę nieco poetycką...
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    W uchu pamięci to drugi zbiór wierszy Andrzeja Zubkowicza. Pierwszy, Guziki zgubione w rozmowie, ukazał się w 2008 roku, także w Oficynie Wydawniczej „Retman". Debiutancki tomik dostrzegł, m.in. wybitny poeta Erwin Kruk, który napisał lektura tego zbiorku sprawiła, że chciałbym, żeby i inni zapoznali się z delikatnymi wierszami lirycznymi, budującymi świat wyobraźni i wspomnień. Zamieszczone utwory dobrze świadczą o nieznanym dotąd poecie". Andrzej Zubkowicz, rocznik 1959, dzieciństwo spędził w Morągu, od 1971 roku mieszka w Węgorzewie. Jego utwory ukazywały się na łamach „Gazety Olsztyńskiej", VariArt" i „Prowincji".
  • Referat podejmuje problem nowych wyzwań dla gospodarki regionu warmińsko-mazurskiego w związku z okresem wieloaspektowych przemian zachodzących w jego krajowym i międzynarodowym otoczeniu. Tym samym, podstawowym założeniem wystąpienia jest teza, że w latach 1999-2004 przemiany te nie ograniczały się wyłącznie do procesu transformacji ustrojowej. Analizując doświadczenia, a zwłaszcza nowe wyzwania związane z przemianami, należy wziąć pod uwagę również takie płaszczyzny przemian, jak: integracja europejska oraz tworzenie się w układzie globalnym nowego paradygmatu gospodarowania - gospodarki opartej na wiedzy. W wystąpieniu niniejszym, podjęta zostanie próba ogólnej charakterystyki wymienionych przemian.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Warmia i Mazury. Przewodnik slow to coś więcej niż praktyczny informator. To pomysł na niespieszne i uważne poznawanie stykających się ze sobą krain na północy kraju uznawanych za jedne z najpiękniejszych w Polsce. Autorka proponuje odkrywanie miejsc, które są jej szczególnie bliskie. Dzieli się swoimi wrażeniami, refleksjami, wspomnieniami, zachwyca pięknem przyrody i nieziemskimi krajobrazami upstrzonymi czystymi jeziorami, rozmawia z inspirującymi ludźmi - gospodarzami klimatycznych chat, wiejskich siedlisk i pensjonatów, lokalnymi artystami oraz wytwórcami tradycyjnych przysmaków.
  • Najważniejszą postacią warmińskiej sagi, (...) jest moja Mama - Helena (Lyjnka) Cyfus z domu Porbadnik. Mama była przeciwna pisaniu o jej życiu. Nie uważała się za bohaterkę, a już na pewno nie taką, aby pisać o niej książki. Twierdziła, że dramatyczne przeżycia, które stały się jej udziałem, najpierw w 1945 roku na Warmii, potem w Rosji, a w końcu na południu Polski, niespecjalnie ją wyróżniają spośród innych Warmiaków czy Mazurów. Cierpiały tysiące, wielu straciło życie. A ona przeżyła. Szczerze mówiąc, uważała też, że porywam się z motyką na słońce, bo przecież żaden ze mnie pisarz. Byłem jednak pewien, że muszę tę książkę napisać. Wiedziałem też, że bez jej współpracy nie będzie ona prawdziwa. Mama ciągle odmawiała. Wiele godzin zeszło, bym przekonał Ją do zmiany decyzji. W końcu udało się. Przeważył argument, ze trzeba tę książkę napisać, by ludzie nie zapomnieli, co Warmiacy musieli przeżyć.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Dzień dobry, prowadzę Wędrowny Zakład Fotograficzny. Jeżdżę od wsi do wsi i robię zdjęcia. Zdjęcia są za darmo albo za coś do jedzenia. Lub za opowieść. Bo pani pewnie stąd? Klisza nie pęknie, proszę się nie martwić zdjęcia są cyfrowe, ale drukowane na papierze. Że stara i ludzi będzie straszyć? Bez obaw, portret będzie tylko dla pani. Bo kiedy pani ostatni raz zdjęcie u fotografa robiła? Trzydzieści lat temu? A widzi pani. Młodzi mają w komputerach, ale to nie to samo, prawda? Ja? Tak, mieszkam w samochodzie, jeżdżę latem wzdłuż granicy. Pamięta pani, że byli dawniej fotografowie, portrety robili? Naprawdę płacić nie trzeba. Jajka wezmę, chętnie. Nie ma pośpiechu, pani się przyszykuje, ja zrobię zdjęcie i posłucham. Bo proszę powiedzieć - jak tu jest?
    Zdjęcie za historię. Z tego prostego impulsu rodzi się złożona opowieść o pamięci, uprzedzeniach, życiu na wsi, tragicznych losach, w końcu o samej fotografii. Agnieszka Pajączkowska zabiera nas na pogranicze - do miejsc zapomnianych, gdzie trud większy i losy powikłane. Zagląda na podwórka i słucha osobistych historii. Bez oceniania, z góry postawionych tez, po prostu oddaje głos napotkanym bohaterom - warto się w niego wsłuchać. Agnieszka Obszańska, Program 3 Polskiego Radia.
    Najpierw z tej opowieści wyłania się wieś, o której myślałam, że już jej nie ma. Ta z Zapisu socjologicznego Zofii Rydet: duszne, zagracone, ciemne wnętrza, a w nich starzy, zapomniani, biedni ludzie. Cały świat mieści się w jednym ujęciu. A potem przychodzą ich historie: niespełnione miłości, rozbite rodziny, trauma wojny i przesiedlenia. Agnieszka Pajączkowska ze swym wędrownym zakładem podróżuje po przygranicznych wsiach i odnajduje istotę człowieka. Udowadnia, że fotografia to przede wszystkim spotkanie. To w tej książce porusza najbardziej.
    Aldona Łaniewska-Wołłk, Program 2 Polskiego Radia
  • Wiesława Nawojczyk - legenda kultury Węgorzewa, założycielka i wieloletnia dyrektor Ogniska Pracy Pozaszkolnej, zwanego „Stodołą" oraz Domu Kultury w naszym mieście. Na kartach książki, w rozdziale o ludziach zasłużonych, nie wymieniła swojego nazwiska, tymczasem jest osobą, która w znacznym stopniu przyczyniła się do kulturalnego rozwoju Węgorzewa, z pasją, zaangażowaniem i uśmiechem dodając skrzydeł i wiary w przyszłość setkom dzieci i młodzieży. Jako dorośli już dziś wychowankowie Pani Nawojczyk z ogromną wdzięcznością wspominamy tamte lata. Dom Kultury i ,,Stodoła" były miejscami gdzie pod skrzydłami Pani Wiesi Nawojczyk i instruktorów wychował się prawie każdy z nas. Występy teatralne, taniec, śpiew, nauka gry na instrumentach, kapele muzyczne, koła zainteresowań, poezja, fotografia, festiwale, konkursy, wymiany młodzieży, zabawy choinkowe i wszystkie niezapomniane doświadczenia dzieciństwa. Pani Wiesiu, jako Pani wychowankowie dziękujemy za Pani wieloletnie zaangażowanie, wsparcie i miłość do nas dzieci, wiarę w nasze możliwości i pewność że możemy przenosić góry. Za nieskończone pokłady wizjonerskiego optymizmu i pomysłowości, za wspólne wyjazdy i dumę z nas podczas zwykle wygrywanych występów konkursowych w Polsce i za granicą. To pod Pani skrzydłami uczyliśmy się twórczo myśleć, zdobywać pewność siebie, otwierać się na świat i odważnie wstępować na scenę dorosłego życia. Władysław Kopaliński napisał, że ,,człowieka nie należy wychowywać tylko do zawodu, ale także do twórczego wypoczynku. Jest to bowiem jedyna forma wykorzystywania wolnego czasu, jaka człowieka odbudowuje wewnętrznie i czyni z niego istotę usatysfakcjonowaną i zdrową". Dziś wielu z nas podtrzymuje zainteresowania z dzieciństwa w swoim życiu zawodowym, robiąc to co kochamy. Potrafimy też twórczo spędzać wolny czas i rozwijać pasje, bo tego nauczyliśmy się lata temu. Z przyjemnością i zaszczytem pomogliśmy więc wydać tę monografię, niech się Państwu dobrze czyta i miło wspomina.
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)

    Beata Szady

    Warmia i Mazury to od lat raj wczasowiczów, kuszący bezkresnymi jeziorami, lokalną kulturę i obietnicą relaksu. Cud natury, którym z przyjemnością chwalimy się za granicą. Wydawać by się mogło, Że to kwintesencja polskości. Jednak nie zawsze tak było. Ziemie te, przez lata niemieckie, weszły w skład państwa polskiego po Il wojnie Światowej. W jednej chwili zmieniło się wszystko. Mieszkańcy, którzy pozostali, musieli na nowo odnaleźć się w niełatwej rzeczywistości.
    Beata Szady przemierza Warmię i Mazury, szukając odpowiedzi na pytanie o tożsamoŚĆ. Poznaje ludzi, z całych sił pragnących uciec z kraju, z którym nie czuli się związani, spotyka katolickich księży, którzy na Mazurach przejmowali ewangelickie kościoły , rozmawia z ludźmi, którzy bez skrupułów pozyskują budulec z zabytkowych poniemieckich domów, i z tymi, którzy tworzą własną definicję tożsamości regionalnej. Łączy ich jedno — wciąż muszą zaczynać od nowa.
    Herbert Sobottka pozbył się jednego „t” z nazwiska zaraz po wojnie, bo poszła plotka wśród Mazurów, że tych z podwójną literą Ruscy biorę za arystokrację i tępią. Potem władza ludowa nie pozwoliła dopisać „t” i był Sobotką aż do dzisiaj. Teraz syn, olsztyński prawnik, po latach starań przywrócił ojcu drugie „t". Dlaczego musiał toczyć o to batalie w sądach? Co dzisiejsze urzędy miały przeciw literce? I dlaczego syn pozostał przy jednym „t'?  Być może opowieść o Warmii i Mazurach to nie tylko wieczny początek, ale też wieczne pytania, które zostanę już bez odpowiedzi. 
    Włodzimierz Nowak
    ISBN 978-83-8049-984-3
  • Niestety, wyprzedane :), ale mamy jeszcze dużo innych pięknych rzeczy :)
    Historia wojen, historia wojskowości to nie tylko przedłużenie historii politycznej, ale także społecznej i gospodarczej. Wojna zazwyczaj bywa sprawdzianem sprawności ustroju i zasobów państw. Można ją analizować jako starcie organizacyjnych i politycznych możliwości wszystkich stron biorących w niej udział. Militarne starcia bywają nie tylko pokazem brutalnej siły, ale także ludzkiego geniuszu i organizacyjnej sprawności. Obszar między dolną Wisłą a Niemnem, nazywany najczęściej Prusami Wschodnimi, jest jedną z krain o wyodrębniającym się teatrze działań strategiczno-operacyjnych. Stąd też chęć przybliżenia wybranych zmagań wojennych w tym rejonie. Książka stanowi efekt współpracy naukowej historyków reprezentujących ośrodki akademickie Olsztyna, Wrocławia, Lublina i Opola. Starano się w niej przedstawić dzieje wojen w Prusach w formie jak najbardziej przystępnej. Dlatego, nie rezygnując z zastosowania całego aparatu naukowego, autorzy poszczególnych rozdziałów przedstawili efekty swoich badań naukowych w sposób jak najbardziej kompetentny, ale zarazem barwny i zajmujący. Zabieg ten jest w pełni celowy i świadomy, ponieważ przyświecała nam idea, aby pracą tą zainteresować nie tylko zawodowych historyków zajmujących się dziejami wojskowości, ale także pasjonatów historii, których jest przecież nie mało. Toteż dla większej przejrzystości poszczególnych tekstów, oprócz przypisów, umieszczono również liczne mapy oraz ilustracje i fotografie.

Tytuł

Przejdź do góry